Populacja niedźwiedzi w Polsce nie jest wielka - to jak podaje WWF około 120 osobników, które zamieszkują 5 ostoi (obszarów występowania), spośród których najliczniejsza jest właśnie „ostoja bieszczadzka”, która stanowi aż 80% krajowej populacji.
Obecnie "misie" powinny spać. W normalnych warunkach niedźwiedzie zapadają w sen, gdy gwałtownie spadają temperatury, a las zaczyna pokrywać się śniegiem i trudniej o pożywienie. Czyli mniej więcej od połowy listopada do połowy marca. Niedźwiedzie przesypiają zimę w tak zwanej gawrze. Może nią być jama, nora albo duża dziupla (np. w starej jodle lub buku), choć część niedźwiedzi gawruje na pniu drzew. Podczas snu niedźwiedź obniża też temperaturę ciała (z 37°C do 31-35°C) a nawet zmniejsza liczbę oddechów i uderzeń serca. Sen może trwać od 3.5 do 7,5 miesięcy. Mimo to w razie potrzeby niedźwiedzie są gotowe do natychmiastowego opuszczenia gawry.
Ślady niedźwiedzi. Leśnicy ostrzegają
Taką sytuację w ostatnich dniach dostrzegli leśnicy z Nadleśnictwa Baligród. Najpierw emerytowany leśniczy Kazimierz Nóżka dostrzegł świeże ślady niedźwiadka, który spacerował po bieszczadzkim lesie i tłumaczył, że gdy podczas wędrówek dostrzeżemy takie tropy, absolutnie nie wolno iść za nimi. Miś na pewno ułoży się jeszcze do snu, ale nie wolno mu przeszkadzać. Kilka dni później bieszczadzcy leśnicy opublikowali zdjęcie dwóch niedźwiadków, które nie spały, a przedzierały się przez śnieg podczas wspólnego spaceru. Być może dorodne misie obudziły się na małą przekąskę, ale zważając na to, że ich ulubione smakołyki są obecnie zasypane śniegiem szybko znów udadzą się do gawry na zimowy odpoczynek.