Góra Sobień może wygląda niepozornie, ale jest to obowiązkowy punkt dla turystów, którzy jadą w Bieszczady. Stoki góry objęte są rezerwatem przyrody a szczyt wieńczą ruiny zamku Kmitów. Przez kilkanaście dni Nadleśnictwo Lesko prowadziło tam prace związane z rekonstrukcją urządzeń turystycznych.
- Odnowiliśmy mostki i barierki na trasie wiodącej do ruin, ale najważniejsze z punktu widzenia bezpieczeństwa było odnowienie platformy widokowej i zabezpieczenie na nowo miejsc, gdzie z ruin osypują się kamienie, bo pejzaż Bieszczadów widziany z Sobienia przyciąga co roku dziesiątki tysięcy turystów – wylicza Zbigniew Pawłowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Lesko.
Zobacz również: Rzeszów. Miała sfałszować 467 zwolnień lekarskich! Annie W. grozi 15 lat więzienia
Jak podaje Edward Marszałek, rzecznik RDPL w Krośnie, troską miejscowych leśników jest zachowanie walorów krajobrazowych i przyrodniczych Sobienia. Dlatego przed laty dużym nakładem pracy odkrzaczono teren ruin oraz wykonano platformę widokową, z której można podziwiać iście królewski widok na Bieszczady.
Zobacz też: Historyczne lądowanie samolotu z Rijeki na lotnisku w Jasionce k. Rzeszowa. Powitał go salut wodny [GALERIA]