W nocy z 16 na 17 stycznia 2025 roku dyżurny policji w Lubaczowie otrzymał zgłoszenie dotyczące osoby potrzebującej natychmiastowej pomocy. Z przekazanych informacji wynikało, że mężczyzna nie wie, gdzie się znajduje, jest wychłodzony i nie jest w stanie się poruszać, a jego zdrowie i życie są zagrożone.
- Dyżurny natychmiast nawiązał kontakt telefoniczny z mężczyzną, który pilnie potrzebował pomocy. 49-latek nie potrafił dokładnie określić swojej lokalizacji, wspomniał jedynie, że znajduje się na polach w pobliżu torów kolejowych. Funkcjonariusz przez cały czas utrzymywał rozmowę z mężczyzną, uspokajał go i starał się uzyskać jak najwięcej szczegółowych informacji o otoczeniu - przekazała Marzena Mroczkowska, rzecznik prasowy KPP w Lubaczowie.
Na podstawie zdobytych informacji natychmiast rozpoczęto działania, zmierzające do odnalezienia mężczyzny. Funkcjonariusze zlokalizowali 49-latka w stanie wychłodzenia, zmęczonego i z kontuzją nogi - znajdował się w rzece. Na miejsce wezwano strażaków, którzy pomogli wyciągnąć go z wody. Do akcji ratowniczej użyto drabiny.
Dzięki szybkiej reakcji oraz profesjonalnym działaniom służb udało się odnaleźć mężczyznę na czas i udzielić mu pomocy. Poszkodowany został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego i przewieziony do szpitala.
Policjanci apelują do wszystkich: - Nie bądźmy obojętni wobec osób, które mogą być narażone na wychłodzenie. W przypadku zauważenia osoby potrzebującej pomocy, szczególnie zimą, reagujmy – wystarczy telefon do odpowiednich służb. Szybka reakcja może uratować czyjeś życie.