Służby wezwał jeden z mieszkańców bloków, zdaniem którego w jednym z mieszkań obok doszło do wybuchu gazu. Na miejsce skierowano strażaków, policjantów, pogotowie ratunkowe i pogotowie gazowe.
Polecany artykuł:
Jak mówią nam strażacy, wewnątrz rzeczywiście natrafiono na zniszczenia i ślady, które można uznać za popożarowe. Wstępnie uznano jednak, że do jako takiego wybuchu minionej nocy nie doszło. Ślady mogły powstać w innym terminie.
Straż poleciła odcięcie prądu i gazu i wykonanie dalszych szczegółowych oględzin.
O dalszych ustaleniach służb będziemy informować na bieżąco.
AKTUALIZACJA!
Jak mówi nam Adam Szeląg, rzecznik KMP w Rzeszowie, w chwili przyjazdu służb, w mieszkaniu znajdowało się pięć osób, jedna została przewieziona do szpitala na obserwację.
Wiadomo, że nie stwierdzono zagrożenia dla mieszkańców budynku.
Zobacz też: Nie wpuszczono rodzącej do ZOZ-u w Ropczycach. Dziecko przyszło na świat na korytarzu. Sprawę bada prokuratura
ZOBACZ TO WIDEO: