Nową kadencję zaczynają od skandalu? Policja na sesji rady powiatu
Wszystkie cytaty znajdujące się w materiale są bezpośrednimi wypowiedziami radnego.
Nowo wybrana Rada Powiatu w Przeworsku swoją kadencję zaczęła niemałego skandalu. Na pierwszej sesji pojawiła się policja! Lucjan Kuźniar już na początku obrad odczytał dokumenty, z których wynika, że radny Zbigniew Kiszka ma zakaz zbliżania się do niego. Kuźniar przekazał wszystkim, że Kiszka otrzymał taki zakaz w związku z trwającym postępowaniem. – To nie ja jestem oskarżycielem, to nie ja spowodowałem panu Zbigniewowi Kiszce kłopoty. To on sam łamał prawo poprzez różnego rodzaju postępowania, poprzez różnego rodzaju pomówienia, poprzez różnego rodzaju zastraszania. Nadużywał swojej władzy będąc starostą powiatu przeworskiego i poprzez informacje telefoniczną osobom nieupoważnionym do otrzymywania takiej informacji, a zostało to udowodnione, bo były przesłuchania pracowników, że żądał takich informacji przez służby specjalne. Poprzez podsłuch telefoniczny, który wychwycił takie sprawy i dlatego pojawiły się takie zarzuty. Pan Zbigniew Kiszka podchodził do mnie. Próbował mi podsunąć dokument, żebym zrezygnował z tego, że się godzę, że nie mam żadnych pretensji. W zamian za zaprzestanie pomówień, w zamian za zaprzestanie złej opinii o mojej osobie i o mojej rodzinie – nerwowo tłumaczył Lucjan Kuźniar.
Radny Kuźniar wezwał do budynku starostwa policję. – W dniu dzisiejszym (7 maja – red.) przed godziną 15 dyżurny przeworskiej policji został poinformowany o naruszeniu prawa w jednym z urzędów na ul. Jagiellońskiej w Przeworsku. Na miejsce został skierowany patrol policji, który przeprowadził rozmowy ze zgłaszającym i osobą, która miała naruszyć prawo. Na miejscu strony zostały poinformowane o dalszych czynnościach w przedmiotowej sprawie – poinformowała nas Justyna Urban z przeworskiej policji.
Nowo wybrani radni zaczęli przerzucać się ustaleniami o tym, czy powinno się o takich rzeczach informować. Sam Zbigniew Kiszka nie skomentował sprawy. Głos zabrał dopiero wówczas, gdy został wybrany na wicestarostę powiatu przeworskiego. – Nie odnosiłem się do tych wcześniejszych zarzutów, ponieważ postawionych 8 lat temu, ponieważ jest sprawa na etapie procesowym. Żadna rozprawa się nie odbyła i każda informacja, którą bym przekazał, byłaby karalna. Także na tym etapie nie można się odnosić i żadnych informacji przekazywać. Mogę poinformować tylko państwa, że nie mam żadnego dozoru policyjnego – skwitował.
Polecany artykuł: