Do tragedii doszło 10.08.2021 w Nowej Sarzynie w województwie podkarpackim. Agnieszka K. (84 l.) mieszkała sama. Sąsiedzi wspominają ją jako pogodną i towarzyską kobietę. Tego feralnego dnia miała siedzieć na ławce przed blokiem z Przemysławem S. - Często wychodziła tu na ławkę przed blok i gadaliśmy. Ona nie miała nogi. Straciła jak miała 15 lat, chyba w jakiejś fabryce. Sympatyczna i grzeczna. Przed tym zdarzeniem kilka dni prosiła sąsiadów, żeby ktoś ją zawiózł na cmentarz. Ona sama już nie miała samochodu i nie jeździła, a rodziców zawsze chciała odwiedzać. We wtorek po obiedzie zawiozłem ją. Poszliśmy razem, ona opierała się na moim ramieniu. Zapaliła świeczki, pomodliła się i wróciliśmy do domu. Potem jeszcze siedziała na ławce przed blokiem z tym Przemkiem. On chyba pił piwo. Potem my pojechaliśmy gdzieś i jak wieczorem wróciliśmy do domu, to już ludzie gadali, że Agnieszka nie żyje, że wylewu dostała. Znalazł ją ktoś obcy - relacjonują sąsiedzi w rozmowie z korespondentką "Super Expressu".
Przeczytaj: Nowa Sarzyna. Rano poszła do rodziców na cmentarz, po południu została zamordowana
Przemysław S. przyznał się do zabójstwa
Jak mówią nam sąsiedzi zmarłej kobiety, wszyscy myśleli, że przyczyną śmierci był wylew. Jak się jednak okazało, 84-latka została zamordowana. Śledztwo przeciwko 37-letniemu mieszkańcowi Nowej Sarzyny nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Leżajsku.
Jak informuje prokuratura, 37-latek miał chwycić za nóż i zadać swojej ofierze liczne rany cięte i kłute szyi, karku i klatki piersiowej. Następnie miał ukraść 1300 zł.
- Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa i złożył wyjaśnienia. Następnie na wniosek Prokuratury Rejonowej w Leżajsku postanowieniem z dnia 14 sierpnia 2021 r. Sąd Rejonowy w Leżajsku zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy - informuje prokuratura.
Siostra Przemysława S. zaginęła w tajemniczych okolicznościach
O zaginięciu siostry Przemysława S. dowiedzieliśmy się od sąsiadów zmarłej 84-latki. - Co z tą jego zaginioną siostrą? Przecież to już tyle lat minęło, może teraz się coś ruszy w tej sprawie? - pytali naszą reporterkę. - Ona się z tym Przemkiem strasznie pokłóciła, a potem zaginęła - mówili. Sprawdziliśmy. Faktycznie, Iwona zniknęła w 2014 roku, kiedy miała zaledwie 22 lata. Jak informuje policja, kobieta zaginęła 19 listopada. Wyszła z domu około godz. 19.00 i nigdy nie wróciła. Do dziś nie została odnaleziona. - Przez blisko 6 lat policjanci analizowali każdy ślad, który mógł przybliżyć ich do odnalezienia zaginionej. Pod uwagę brane były różne scenariusze m.in. taki, że w dniu zaginięcia mogło dojść do zdarzenia losowego, wypadku drogowego czy przestępstwa. W trakcie prowadzonych poszukiwań pojawiały się informacje, że kobieta mogła przebywać w Leżajsku, Rzeszowie czy w Rudniku nad Sanem. Żadna z tych informacji się nie potwierdziła. Jeden z tropów wskazywał, że zaginiona mogła wyjechać za granicę do Francji lub Niemiec. Z uzyskanych informacji wynikało, że kobieta miała poznać obcokrajowca i z nim wyjechać. Najbardziej prawdopodobnym krajem, w którym mogła przebywać była Francja, jednak nawet ten trop nie potwierdził się - informuje nas podinsp. Marta Tabasz-Rygiel, Rzecznik Prasowy KWP w Rzeszowie.
Gdzie jest zaginiona Iwona? Co się stało przed laty? Tego niestety wciąż nie wiadomo. Jak informuje nas policja, materiały tej sprawy w 2019 roku trafiły do archiwum, co nie oznacza, że zakończyły się poszukiwania kobiety.
Dalsza część artykułu pod galerią zdjęć.
Polecany artykuł:
- W sytuacji uzyskania jakiejkolwiek informacji o możliwym miejscu przebywania kobiety nadal sprawdzany jest każdy sygnał. Dlatego Policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które widziały Iwonę lub moją jakiekolwiek informacje na temat okoliczności jej zaginięcia - mówi podinsp. Marta Tabasz-Rygiel.
Polecany artykuł: