Do szokującego znaleziska doszło w poniedziałek w Nowej Sarzynie na Podkarpaciu. Wtedy prowadzący lokal pojawił się w nim w godzinach porannych, aby jeszcze przed wizytą pierwszych klientów przygotować go do otwarcia.
W trakcie sprzątania zajrzał do usytuowanej w piwnicy budynku toalety, do której wejście znajduje się od strony podwórka, aby zabrać środki czyszczące. Tam znajdowały się zwłoki znanego mu mężczyzny. Na miejsce wezwał służby.
Jak poinformowała nas prokurator rejonowy Katarzyna Leszczak, prowadzący pijalnię stwierdził, że gdy w niedzielę zamykał lokal, wydawało mu się, że drzwi do pomieszczenia toalety również są zamknięte. Tym samym można było przypuszczać, że nikogo w pomieszczeniu już nie było. Okazało się, jednak, że w środku umierał 65-latek.
Zgodnie z ustaleniami policji pracującej pod nadzorem prokuratury, denatem jest 65-letni mężczyzna. Można przypuszczać, że bywał on klientem lokalu. Na miejscu zdarzenia poza policją i prokuratorem, pracował także biegły lekarz. Oni przeprowadzili oględziny miejsca tragedii, a także oględziny zwłok. Na ciele nie ujawniono śladów obrażeń wskazujących na działanie osób trzecich. Zwłoki zostały przewiezione do prosektorium, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja.
Prokurator Katarzyna Leszczak potwierdziła, że w tej sprawie wszczęto śledztwo o przestępstwo z artykułu 155 KK, mówiącego o nieumyślnym spowodowaniu śmierci. Wkrótce przesłuchane zostaną osoby, które mogą mieć wiedzę o okolicznościach śmierci mężczyzny. Jak zaznaczyła Prokuratura Rejonowa w Leżajsku, w okresie kilku ostatnich lat nie były prowadzone postępowania dotyczące zgonów w podobnych okolicznościach.