Zimna krew i opanowanie - tym z pewnością muszą cechować się funkcjonariusze SG. Ich praca nie należy do łatwych, a niektóre sytuacje są wyjątkowo trudne.
W poniedziałek dwóch strażników wracając wieczorem po służbie do domu zauważyło mitshubishi przewrócone na dach. Na miejscu znajdowała się rodzina - kobieta, mężczyzna i dwuletnie dziecko. Ich stan zaczął się pogarszać, dlatego strażnicy udzielili im pomocy przedmedycznej, wezwali służby i zabezpieczyli miejsce wypadku.
Z kolei w nocy z 4 na 5 grudnia uratowali życie mężczyźnie podróżującemu autokarem na Ukrainę:
- Kontroler SG został zaalarmowany przez jedną z pasażerek, że mężczyzna siedzący przed nią najprawdopodobniej stracił przytomność. Funkcjonariusz natychmiast podbiegł do mężczyzny i próbował nawiązać z nim kontakt, wtedy zauważył plamę krwi oraz leżący obok nóż. Kiedy uniósł rękaw okazało się, że okolica nadgarstka jest podcięta - informuje Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej.
Funkcjonariusze wezwali pogotowie, wynieśli mężczyznę z autokaru i zatamowali krwawienie.
Z całą pewnością należą im się brawa.
Zobacz też: Kwadrantydy 2019. Gdzie w Rzeszowie oglądać noc spadających gwiazd? Podpowiadamy!
ZOBACZ TO WIDEO: