Mieszkańcy w większości są przeciwni, Tadeusz Ferenc wysyła listy z prośbą o wpisanie na listę zabytków, a IPN wciąż uważa, że rzeszowska Wielka to relikt komunizmu i, zgodnie z obowiązującą ustawą, należy ją wyburzyć.
Zobacz: It's easy to destroy: To wideo z Wielką w roli głównej robi ogromne wrażenie [WIDEO]
Polecany artykuł:
Stowarzyszenie Stacja Rzeszów Dziki chce wpisania monumentu do rejestru zabytków, by w ten sposób ochronić obiekt. Dlatego w tej sprawie odbędzie się spotkanie z krakowskimi historykami. Dlaczego nie z rzeszowskimi? Jak mówi Bartłomiej Gancarczyk z rzeszowskiego stowarzyszenia, miejscowi historycy nabrali wody w usta (rozmawiał Andrzej Zasadni):
- To jest jedna z najbardziej oburzających nas rzeczy - to jest bierność decydentów i władz, które odpowiadają za zabytki i dzieła sztuki, w tym bierność miejskiego konserwatora zabytków, który uważa pomnik za pomnik ruchomy, a dwa, że to nie przedstawia wartości dla niego.
Spotkanie z historykami odbędzie się w Krakowie 27 lutego.