W Leżajsku doszło w poniedziałek (20.09.2021) wieczorem do makabrycznego zdarzenia. Trudno uwierzyć w to, co się stało. Około godz. 22.00 mężczyzna na skuterze zaatakował 21-letniego Maksymiliana na ul. Lipy w Leżajsku. Młody chłopak jechał na rowerze i przystanął, aby założyć łańcuch. To, co się stało mrozi krew w żyłach. Motocyklista podjechał do 21-latka i obciął mu dłoń tasakiem! Następnie uciekł. 21-letni rowerzysta trafił do szpitala. Dziś (wtorek, 21.09.) zatrzymano w tej sprawie 43-letniego Marka T., mieszkańca pow. leżajskiego.
- Pokrzywdzony, ani nie rozpoznał napastnika, ani nie wskazał powodu ataku, ale to była wstępna rozmowa, gdyż na chwilę obecną przebywa on w szpitalu specjalistycznym w Krakowie. Tam prawdopodobnie jest podejmowana próba przyszycia dłoni – powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie Krzysztof Ciechanowski.
43-letniemu Markowi T. najprawdopodobniej w środę zostanie postawiony zarzut "ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci kalectwa".
Dalsza część artykułu poniżej galerii zdjęć:
Mieszkańcy Leżajska są wstrząśnięci tragedią, która się wydarzyła na ul. Lipy. Z przerażeniem w oczach relacjonują to, co się działo w poniedziałkowy wieczór.
- Odcięta dłoń leżała na drodze, a ten chłopak tak biegał i krzyczał. Ludzie myśleli, że on żartuje, dopiero potem zobaczyliśmy rękę. Ludzie próbowali ratować chłopaka, zabezpieczyć rękę, a on cały czas biegał po ulicy i machał ręką. Dlatego teraz jest tutaj wszędzie tyle krwi - mówią w rozmowie z reporterką "Super Expressu" mieszkańcy Leżajska.
Prokuratura zamierza wystąpić o trzymiesięczny areszt tymczasowy Marka T.