8 lipca około godziny 12:30, pomiędzy węzłami Radomsko i Kamieńsk na autostradzie A1 doszło do tragicznego wypadku czterech ciężarówek. Potężnym samochodem, który uderzył w pozostałe był TIR, za jego kierownicą siedziała 24-letnia Dominika, druhna z jednostki OSP KSRG Rymanów pod Krosnem.
- Kierująca ostatnim z czterech pojazdów biorących udział w wypadku, z niewyjaśnionych na ten moment przyczyn, nie wyhamowała i uderzyła w poprzedzającą ją ciężarówkę. Ta z kolei uderzyła w dwa kolejne pojazdy. Kierująca to 24-letnia mieszkanka powiatu krośnieńskiego. Jej ciało, decyzją prokuratora, zostało zabezpieczone do badań, które mają wyjaśnić dokładne okoliczności śmierci - relacjonowała asp. Agnieszka Kropisz z KPP Radomsko.
Kierowcy pozostałych trzech pojazdów nie odnieśli poważnych obrażeń. Dominika zmarła. Młoda kobieta krzewiła też strażackiego ducha wśród lokalnej społeczności. Występowała w kalendarzu pożarniczym i do niedawna razem z innymi druhami z OSP KSRG Rymanów wyjeżdżała na akcje ratownicze. Ostatnio całkowicie oddała się swojej wielkiej pasji, którą była jazda samochodami ciężarowymi.
Dalsza część artykułu poniżej galerii zdjęć:
Ostatnie pożegnanie druhny Dominiki w Króliku Polskim
Dominika spoczęła w swojej rodzinnej wsi, Królik Polski na Podkarpaciu. Żegnały ją tłumy. Nie tylko rodzina i najbliżsi, ale i strażacy, którzy oddali jej hołd przed wieczną służbą, a także społeczność truckerska. Jej grób utonął w oceanie białych kwiatów. Na mogile leży tylko jedna wiązanka z czerwonych róż od ukochanego. We wsi ludzie ze łzami w oczach wspominają Dominikę i nie wierzą, że już jej więcej nie zobaczą, że nie przyjedzie do rodziców, do rodzinnego domu, że już jej nie ma. Chociaż niemal cała wioska uczestniczyła w jej ostatnim pożegnaniu, to nikt nie chce dopuścić tej myśli. Strażacy z OSP Rymanów przybrali czarne barwy i w swojej remizie postawili portret młodej kobiety, jakby ciągle była z nimi.