Nad tą sprawą pracują KWP w Rzeszowie i Lublinie przy wsparciu ABW. Mowa o sprawie zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się wytwarzaniem środków odurzających, zwłaszcza marihuany. W proceder są zamieszani Polacy i obywatele Wietnamu.
Kilkanaście dni temu funkcjonariusze zlikwidowali ogromną uprawę konopii pod Warszawą:
- W wydzielonych strefach znajdowały się rośliny w różnych fazach wzrostu, od niewielkich sadzonek do roślin, które były już niemal w pełni dojrzałe. Policjanci zabezpieczyli ponad 5 tysięcy roślin oraz 200 kilogramów suszu. Czarnorynkową wartość zabezpieczonych środków odurzających szacuje się na kwotę ponad 9 milionów złotych.
Wnętrze hali było wyposażone w urządzenia, które służyły do naświetlania, nawadniania, nawożenia i wentylowania. Wartość tych instalacji możne sięgać nawet 700 tys. złotych. Okazało się, że do prowadzenia tej uprawy nielegalnie pobierano prąd. Właściciel budynku musi liczyć się z karą finansową, która wynosi 240 tys. złotych, ale również odpowiedzialnością karną. Za kradzież prądu grozi do 5 lat pozbawienia wolności - informują policjanci.
Zatrzymano dwóch 30-latków z Wietnamu. Już usłyszeli zarzuty w Prokuraturze Okręgowej w Rzeszowie.
W piątek zaś uderzono w kolejne miejsce, tym razem w podrzeszowskiej miejscowości. I tym razem o rośliny dbał obywatel wietnami. Wartość narkotyków szacuje się na ponad milion złotych:
- Wewnątrz hali magazynowej, w której prowadzono nielegalny proceder znajdowała się drewniana konstrukcja podzielona na 7 pomieszczeń o rożnej powierzchni. W pięciu, znajdowały się krzewy konopi indyjskich w rożnych stadiach rozwoju. Policjanci zabezpieczyli instalację elektryczną, nawadniającą oraz nawiewy i filtry powietrza. Wartość samego wyposażenia szacuje się na około 300 tys. złotych.