Kilkumiesięczny chłopiec był maltretowany. Rodzice w areszcie

i

Autor: Rainer_Maiores/pixabay.com Kilkumiesięczny chłopiec był maltretowany. Rodzice w areszcie

Chłopiec ma zespół dziecka maltreowanego

Ojciec znęcał się kilkumiesięcznym Mateuszkiem, a matka na to pozwalała. Ruszył proces

Ojciec kilkumiesięcznego Mateusza miał się nad nim znęcać fizycznie i psychicznie. Matka o wszystkim wiedziała i na to pozwalała. Biegli stwierdzili u obecnie około 7-miesięcznego chłopczyka obrażenia charakterystyczne dla zespołu dziecka maltretowanego. Rodzice dziecka w czerwcu 2023 roku usłyszeli zarzuty.

O sprawie było głośno w czerwcu 2023 roku. Wówczas niespełna trzymiesięczny Mateusz trafił do Szpitala Miejskiego w Rzeszowie. Lekarze, widząc jego obrażenia, zawiadomili policję. Dziecko miało m.in. złamaną nogę, urazy głowy.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszowa, a nadzorem objęła je Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie. Rodzice zostali zatrzymani 21 czerwca 2023 roku. Decyzją sądu trafili do aresztów i przebywają tam nadal.

Matka chłopczyka, obecnie 42-letnia Agnieszka S. przyznała się do zarzucanego jej czynu, zaś ojciec - 28-letni Kacper O. nie przyznaje się do znęcania nad synkiem.

- "Postępowanie przed sądem jest aktualnie na etapie przeprowadzania dowodów z przesłuchania licznych świadków" – zaznaczył prokurator Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. Jak przekazał chłopczyk, decyzją sądu rodzinnego, został objęty pieczą zastępczą i przebywa w innej rodzinie.

Śledczy oskarżyli Kacpra O. o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad urodzonym w kwietniu 2023 r. synem Mateuszem i narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ojciec miał krzyczeć na maluszka, kilkukrotnie upuścić go z rąk i z łóżka na podłogę, wykręcać mu kończyny, silne potrząsać, zarówno trzymając na rękach jak i w wózku.

Czytaj także: Szokujące doniesienia w sprawie zaginionej Karoliny Wróbel. Zatrzymano Patryka B.

W toku śledztwa prokuratura uzyskała z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu opinię sądowo-lekarską dotyczącą charakteru i mechanizmu powstania obrażeń u wtedy niespełna trzymiesięcznego chłopczyka oraz tego, czy i jaki wpływ miało na zdrowie i życie malucha pozostawienie obrażeń na jego ciele bez pomocy lekarskiej.

W efekcie chłopczyk doznał licznych urazów głowy, skośnego złamania trzonu lewej kości piszczelowej. Zdaniem lekarzy obrażenia śródczaszkowe stanowiły narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo wystąpienia u dziecka ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Matka chłopca- Agnieszka S. odpowiada za pomocnictwo. Według prokuratury kobieta nie reagowała na krzywdę dziecka. Również rodzice malucha zostali przebadani przez biegłych, którzy uznali, że są oni poczytalni i mogą odpowiadać przed sadem. Stwierdzili także, że Agnieszka S. ma zaburzenia osobowości, zaś dojrzałość społeczna Kacpra O. kształtuje się na poziomie nastolatka i nie był on przygotowany do roli ojca. Ponadto badanie psychologiczne wykazało, że między rodzicami dziecka nie ma silnej więzi emocjonalnej.

Agnieszka S. nie była dotychczas karana, natomiast Kacper O. był karany za oszustwo i prowadzenie auta pod wpływem alkoholu.

„Żądamy lewoskrętu”. Mieszkańcy wściekli na zmiany na ul. Okularowej
Sonda
Czy pijesz alkohol w obecności dzieci?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki