Kura Grażynka spadła z dachu. Pechowo pośliznęła się na śniegu i nieszczęście gotowe. Złamana noga całkowicie wyklucza ją z kurnikowego życia. Jednak jej opiekunka postanowiła nie karać jej za ciekawość świata i nie zrobiła z niej rosołu, a przywiozła ją do Lecznicy w Przemyślu.
Tam weterynarze zrobili jej badania i zdjęcie RTG, które wykazało poważne złamanie nogi. Nie było innego wyjścia, trzeba było przygotować kurę do operacji. Dostała środki przeciwbólowe, potem zasnęła, wygolono jej operowaną nogę i poskładano kości. Zabieg trwał ponad dwie godziny i jak podkreślał weterynarz, Radosław Fedaczyński zabieg był bardzo trudny i wymagający. Na szczęście, wszytko poszło po myśli lekarzy. Kura przeżyła operację i teraz czeka ją długa droga do odzyskania pełnej sprawności w nodze, tak by mogła chodzić.
Jednak nie skończy w rosole, chociaż została wygolona jak do typowej polskiej niedzielnej zupy. Bedzie żyć i znów nauczy się chodzi, oby nie po dachu.
Zobacz też: Bieszczady. Małe żubry z zagrody w Mucznem mają już imiona! Było 2000 propozycji
Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]