Kim są perekińczyki? Okazuje się, że ostatnio to hasło internauci bardzo chętnie internauci wpisują w wyszukiwarkę Google. Wszystko to za sprawą wystąpienia Mateusza Morawieckiego w Jasionce.
Premier przemawiał w miniony weekend podczas konwencji przed wyborami samorządowymi 2018 i choć główna uwaga była skupiona na Wojciechu Buczaku - kandydacie PiS na prezydenta Rzeszowa, to właśnie słowa Morawieckiego najbardziej zapadły w pamięć.
– Na Kresach o ludziach przewrotnych, którzy obłudnie podchodzą do rzeczywistości mówiono perekińczyk. Liderzy opozycji, to są takie perekińczyki – powiedział premier.
Morawiecki dokładnie wyjaśnił, co ma na myśli:
- Jak byli w opozycji, to mówili: na te programy społeczne absolutnie nie ma pieniędzy, jesteśmy za biednymi. Podwyższali podatki i pozwali hulać mafiom VAT-owskim po naszej ojczyźnie, a dzisiaj mówią, że oni jeszcze dołożą do tych programów społecznych. To właśnie perekińczyk.
Okazuje się, że określenia perekińczyk próżno szukać w pierwszym lepszym słowniku:
"Występuje ono w literaturze filologicznej sprzed co najmniej kilku dekad, głównie tej poświęconej rusycyzmom, czyli zapożyczeniom z języka rosyjskiego i języków jemu pokrewnych.
W tym kontekście "perekińczyk" definiowany jest jako ktoś "przerzucający się na coś". Taki trop do zrozumienia tego pojęcia znajdujemy w wydanym w 1927 roku "Słowniku etymologicznym języka polskiego" autorstwa Aleksandra Brücknera" - pisze NaTemat.
Czy teraz perekińczyk zagości we współczesnej polszczyźnie? To nie jest wykluczone.
Zobacz też: Na Podkarpaciu ceny produktów spożywczych szybują w górę. Urząd Statystyczny ma dokładne dane!
ZOBACZ TO WIDEO: