Pięcioraczki z Horyńca wyjadą z Polski? Rodzina się od nich odwróciła. Poruszające wyznanie mamy

i

Autor: reprodukcja Beata Olejarka/ Super Express

POPŁYNĘŁY ŁZY

Pięcioraczki z Horyńca wyjadą z Polski? Rodzina się od nich odwróciła. Poruszające wyznanie mamy

2024-02-02 7:58

Mama pięcioraczków z Horyńca na Podkarpaciu w poruszających słowach opowiedziała o relacjach ze swoją rodziną. Wyznała, że przebywając z Czarusiem w szpitalu byli zdani na siebie, bez wsparcia bliskich. Nie ukrywa, że razem z mężem Vincentem rozważają wyprowadzkę. Co dalej z pięcioraczkami z Horyńca i rodziną Clark?

Pięcioraczki z Horyńca wyprowadzą się z Podkarpacia? Wzruszające wyznanie pani Dominiki

Mama pięcioraczków z Horyńca, pani Dominika, opowiedziała poruszającą historię o relacjach z rodziną. Szczerze wyznała, że po śmierci najważniejszych dla niej osób, czyli mamy i dziadka, z resztą rodziny nie utrzymuje zażyłych kontaktów. Nie dzwonią do siebie, a nawet nie dostaje od nich "polubień" w mediach społecznościowych. Budując dom rodzice pięcioraczków z Horyńca chcieli stworzyć przestrzeń dla wielu pokoleń, te marzenia jednak legły w gruzach.

- Kiedy postanowiliśmy przyjechać do Polski i wybudować tutaj nasz dom żyła moja mama i żył mój dziadek. Wyobrażaliśmy sobie, że ten nasz dom będzie taki, jak domy z dawnych czasów, czyli kilka pokoleń razem świętuje, po prostu przebywa ze sobą. Mieliśmy takie marzenie, by cała nasza rodzina przychodziła do nas na święta, żeby po prostu było jak dawniej. Niestety, świat poszedł do przodu i każdy ma swoje problemy, każdy próbuje jakoś przeżyć - powiedziała pani Dominika.

Mama pięcioraczków pokazała, co dostała od państwa

Pani Dominika z Horyńca dodała, że gdy przebywała z Czarusiem w szpitalu - jak i po wyjściu z placówki - nie miała wsparcia ze strony pozostałych bliskich. Nie są zapraszani na imprezy rodzinne i nie dzwonią do siebie.

- Ja nie oczekują żadnej pomocy od rodziny. Od dawna radzimy sobie sami. Oczywiście, że byłoby mi bardzo miło, gdyby ktokolwiek z moich bliskich polubił choć jedno zdjęcie z pięcioraczków lub nasze wspólne rodzinne. Oczywiście, że byłoby mi niezmiernie miło, gdyby ktokolwiek zadzwonił jak Czaruś wychodził po siedmiu miesiącach ze szpitala i cieszył się razem ze mną. Oczywiście, że byłoby mi niezmiernie miło, gdyby ktokolwiek przyniósł mi kawę, posiedział w milczeniu, gdy Czaruś był chory. Oczywiście, że byłoby mi niezmiernie miło, gdyby ktoś chciał się ze mną cieszyć sukcesami: wydawaniem książek, studiowaniem czy tym, że po prostu sobie radzę. Niemniej jednak, ja też nie jestem bez winy. Ja też pochłonięta codziennym życiem i pędem za rozmaitymi rzeczami nie dzwonię, nie pytam. To, że nie jesteśmy zapraszani na różne imprezy rodzinne, jak urodziny czy komunie, to w zasadzie rozumiemy. Wyobraźcie sobie, zaprosić nas. To przecież jest trzynaście osób! To nie tylko problem logistyczny. (...). Zaprosić nas to zaprosić dodatkową imprezę. A jak my zapraszamy to też to stanowi problem. Wypada coś przynieść, a jest jedenaścioro dzieci! A jak są urodziny? A pięcioro dzieci urodzonych w czerwcu? Bezpieczniej po prostu być z dala od nas. My to rozumiemy - wyznała pani Dominika.

Mama pięcioraczków z Horyńca. nie ukrywa, że razem z mężem, Vincentem, rozważają wyprowadzkę. Chcą pokazać dzieciom inną kulturę. Z jedenaściorgiem pociech to spore wyzwanie!

- Chodzi mi o to, że nie ma z nami już moich najważniejszych osób, jak mama i dziadek, więc nic nas nie trzyma w tym miejscu. Nie chodzi o to, że nam tutaj źle. Nam jest tutaj cudownie. Nie szukamy też "lepszego życia". (...) Może wyjedziemy, może wrócimy? Kto wie. Z jedenastką dzieci to nie lada wyzwanie i to pod każdym względem. (...) Póki jeszcze mamy siłę i chęci chcemy pokazać dzieciom inny świat, inną kulturę i inne życie życie, bo właśnie doświadczenia budują charaktery i wrażliwość na innych. (...) Wyprowadzka nie oznacza też zniknięcia. Przecież internet jest wszędzie, a was zaprosiliśmy do naszego życia i do naszej przygody - zwróciła się do obserwujących i ze łzami w oczach podziękowała za wszystkie ciepłe słowa wsparcia.

QUIZ. Znane osoby z Podkarpacia. Czy wiesz z jakiego miasta pochodzą?
Pytanie 1 z 15
Skąd pochodzi Przemysław Babiarz, dziennikarz i komentator sportowy?
Przemysław Babiarz
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki