Korczyna: Piękna Laura ROZTRZASKAŁA SIĘ na quadzie. Nie miała uprawnień [WIDEO, GALERIA]

2020-11-12 20:56

– Widziałam, jak ją tu reanimowali pod drzewem, miała takie jasne włosy, taka drobniutka. Ale twarz i głowę miała tak zakrwawioną, że nie wiem, czy własna matka by ją wówczas rozpoznała. Zaraz ją zabrali do szpitala. Mieliśmy nadzieję, że z tego wyjdzie, ale Bóg miał dla niej inny plan – mówił jeden z mieszkańców Korczyny. To nieopodal jego domu w niedzielne popołudnie osiemnastoletnia Laura S. szalała na quadzie ze swoim kolegą. W środę po 20.00 w krośnieńskim szpitalu jej iskierka zgasła.

Osiemnastoletnia Laura S. z Krosna w niedzielne popołudnie wybrała się do pobliskiej Korczyny poszaleć na czterokołowcach. Dziewczyna nie miała uprawnień, żeby poruszać się takim pojazdem. Jednak ciekawość wygrała z rozsądkiem. Laura wsiadła na quada, wraz z nią jej starszy kolega Radosław B. (22 l.). Dziewczyna miała prowadzić potężną maszynę. Nie podołała temu zadaniu. Roztrzaskała się na czterokołowcu o drzewo.

Tu zginęła Laura

– Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 16.00, na ul. Ogrodowej w Korczynie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 18-letnia kierująca quadem, straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w przydrożne drzewo. Kobieta oraz przewożony przez nią 22-letni pasażer zostali przetransportowani do szpitala. 18-latka doznała ciężkich obrażeń. Właścicielem czterokołowca był znajomy kobiety, który w chwili wypadku podróżował razem z nią. Pojazd nie był dopuszczony do ruchu. Ponadto okazało się, że 18-latka nie posiada uprawnień do kierowania quadem. W środę po 20.00 dziewczyna zmarła w szpitalu. Szczegółowe okoliczności zdarzenia pozwoli wyjaśnić prowadzone postępowanie – informował Paweł Buczyński, Rzecznik Prasowy KPP w Krośnie.  

Piękna Laura do szpitala trafiła z licznymi obrażeniami. Przez drastyczne złamania w klatce piersiowej i w okolicach twarzoczaszki nie udało się uratować jej życia. Mieszkańcy Korczyny mówią, że do ich miejscowości mnóstwo osób przyjeżdża poszaleć na quadach.

Lasy, pola dookoła to przyjeżdżają się wygłupiać. Ludzie mówili, że ta dziewczyna nie miała kasku, stroju ochronnego żadnego. To częsty widok tutaj! Jeżdżą w dżinsach, albo spodenkach i klapakach, a żeby coś na głowę założyć, to mało który pomyśli. Szkoda, bo to młoda dusza, ale może gdyby miała kask, to ta stara czereśnia przy drodze, w którą walnęła, nie byłaby ostatnią rzeczą, jaka w życiu widziała. Niech to będzie nauczka dla innych – mówiła mieszkanka Korczyny.

Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected].

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki