Pielęgniarki w czasie wolnym spotkały się i lepiły pierogi dla uchodźców. Na tę formę pomocy zrzucił się cały personel oddziału kardiologicznego Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu. W sumie powstało 2910 ręcznie wykonanych pierogów, które były nie tylko ciepłym posiłkiem, ale i kawałkiem serca, które personel oddziału kardiologicznego rozdał uchodźcom z Ukrainy na dworcu kolejowym w Przemyślu, gdzie codziennie przybywa kilka tysięcy osób. Kobiety same ulepiły, spakowały i zawiozły i rozdały pierogi, tym którzy często oczekują na pociąg kilka godzin.
Pomoc uchodźcom uciekającym przed wojną jest bardzo ważna i ciągle potrzebna. Nie możemy ich zostawić na pastwę losu, a czasem taki mały gest jak paczka ciepłych własnoręcznie zrobionych pierogów pozwoli ludziom którzy uciekli z piekła znów uwierzyć że są dobrzy ludzie na świecie.
- To nie jest nasze ostatnie słowo - deklaruje przemyska kardiologia. Gestów solidarności z uchodźcami będzie więcej!