GABRYSIA

i

Autor: Facebook Gabrysia Dzimira zmarła w BożeNarodzenie

Pieniądze na operację piętnastoletniej Gabrysi zbierała cała Polska. Dziewczynka zmarła w Boże Narodzenie

2019-12-26 22:03

Na operację Gabrysi w USA potrzebne były 4 mln zł, rodzina i przyjaciele zbierali tą sumę przez klika lat. Niedawno udało się! Piętnastolatka z Jarosławia, która od urodzenia zmagała się z zespołem heterotaksji, czyli wrodzoną wadą serca, która całkowicie uniemożliwiła nastolatce normalne życie. Gdy się udało Gabrysia natychmiast poleciała do Stanów na operację. Niestety zmarła w wyniku komplikacji po niej. Rodzina napisała post rozdzierający serce.

Gabrysia Dzimira  mieszkała w Jarosławiu (woj. podkarpackie).  Urodziła się z wadą serca i płuc. Od kilku lat jej rodzina zbierała pieniądze na operację. W ostatnim czasie w zbiórkę dla Gabrysi włączyła się społeczność z całej Polski. Gabrysia potrzebowała 4 mln zł.

Dzięki  wsparciu wielu ludziom dobrej woli udało się. Gabrysia poleciała z mamą do USA. 11 grudnia rozpoczęła się kilkunastogodzinna operacja. 12 grudnia wczesnym rankiem  tuż po operacji rodzina Gabrysi informowała, że jej stan jest dobry. Niestety w raz z nadejściem świąt diametralnie się pogorszył. 24 grudnia, kiedy my w wigilię zasiadaliśmy do stołu, sztab lekarzy walczył o życie nastolatki. To był dzień kiedy stan Gabrysi tak bardzo się pogorszył, że rodzina napisała tylko krótką prośbę o modlitwę informując, że stan Gabrysi jest krytyczny. W Boże narodzenie cała nadzieja umarła. Drobniutka Gabrysia odeszła. Rodzina napisała wzruszający post:

"Walczyła od pierwszego dnia, gdy tylko Mama wzięła Ją na swoje ręce i przytuliła do swego matczynego serca. Walczyła dzielnie. 15 lat szła przez życie z chorym sercem i płucami, nie wiedząc czy dożyje następnego dnia. Miała swoje marzenia, pasje. Kochała koty oraz fotografować to, co Ją otaczało - świat.24 grudnia 2019 roku kilkanaście minut po godzinie 18:00 czasu polskiego, dotarła do Nas wiadomość ze Stanów Zjednoczonych, że z Gabrysią jest bardzo źle, że Jej stan jest krytyczny. Łzy wypełniły Nasze oczy, gardło ścisk, a głowę pustka i potworna cisza. To straszne oczekiwanie na kolejną wiadomość od Mamy Gabi, Pani Zdzisławy, co z Jej Córeczką...Potem dotarła do Nas smutna wiadomość: "Droga Gabi na ziemi się zakończyła, a rozpoczęła po drugiej stronie nieba. W Dzień Bożego Narodzenia czasu amerykańskiego, Nasza Najukochańsza Gabi odeszła do Pana."Gabrysiu, choć nie ma Cię tutaj już wśród Nas, pamiętamy o Tobie, bo przecież "nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych". Twoje odważne i waleczne serce pozostanie w Naszych sercach do końca świata, i jeden dzień dłużej"

Masz podobny temat?

Napisz do autora tekstu:

[email protected]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki