Granicę Polski z Ukrainą od czasu, kiedy Rosja militarnie zaatakowała naszych wschodnich sąsiadów, przekroczyło ponad 2 miliony osób uciekających przed wojną. To ludzie, których tak jak każdego z nas dotykają różne przypadłości. Wiele z tych osób nie zna języka polskiego, a pójście do polskiej przychodni, chociaż rząd zagwarantowała darmową opiekę medyczną wszystkim uchodźcom, to często wyzwanie. Głownie przez barierę językową. Samo zarejestrowanie się na wizytę może być utrudnione, a co dopiero badania, wywiad lekarski, tłumaczenie medycznych zawiłości. Centrum Medyczne Medyk razem z Politechniką Rzeszowską postanowiło wyjść naprzeciw, tym którzy szukają pomocy lekarskiej. 23 marca w Rzeszowie otwarto pierwszy w Polsce punkt pomocy medycznej w którym pracuje personel z Ukrainy.
Dalsza część artykułu poniżej galerii zdjęć:
Rzeszów. Pierwsza przychodnia dla uchodźców
Z ogarniętego wojną kraju uciekło wielu specjalistów, lekarzy, pielęgniarek, rejestratorów, pracowników laboratoryjnych, którzy mają bardzo wysokie kwalifikacje i często władają kilkoma językami. Stanisław Mazur, Prezes Zarządu Centrum Medycznego Medyk nie tylko zorganizował noclegi wyżywienie i pomoc materialną dla uchodźców, ale postanowił zrobić coś więcej.
W porozumieniu z władzami miasta Rzeszowa i przede wszystkim rektorem Politechniki Rzeszowskiej dr hab. inż. Piotrem Koszelnikiem w pomieszczeniach przychodni Akademickiej przy Politechnice na ul. Podkarpackiej 1. utworzyli pierwszą w Polsce przychodnie w której zatrudniono personel z targanej wojną Ukrainy. To lekarze specjaliści m.in. z Kijowa, Charkowa, Żytomierza. Łącznie ponad kilkadziesiąt osób. Stanisław Mazur podkreślał, że zapotrzebowanie na lekarzy w naszym regionie jest ogromne gdyż na tysiąc pacjentów na Podkarpaciu przypada niewiele ponad dwóch lekarzy w woj. mazowieckim jest ich ponad 4. Dlatego Medyk, Miasto Rzeszów i Politechnika Rzeszowska postanowiła stworzyć odpowiednie warunki dla personelu medycznego z Ukrainy, by ci zechcieli u nas zostać, nauczyć się języka polskiego, procedur i pracować w placówkach na Podkarpaciu. Osoby które będą pracować w przychodni dla uchodźców to Ukraińcy, lub osoby mówiące biegle po ukraińsku, rosyjsku, polsku, czy angielsku. W przychodni mogą oczywiście zapisywać się Polacy. Dla personelu zorganizowano intensywny kurs języka polskiego, z którego wszyscy chętnie korzystają.
W rzeszowskiej przychodni dla dzieci i dorosłych pacjentów przyjmować będzie personel medyczny z Ukrainy z różnymi specjalizacjami. Będą to lekarze rodzinni, internista, laryngolog, okulista, pediatra, alergolog, pulmonolog, specjalista chorób zakaźnych, psychiatra, dermatolog czy ginekolog. Przychodnia już działa. Rejestratorzy odbierają dziennie po 60 telefonów z pytaniami o możliwość umówienia się z lekarzem.
Stanisław Mazur zapowiada, że dołoży wszelakich starań, by zatrzymać personel medyczny z Ukrainy w Polsce, a Piotr Koszelnik, że uczelnia jest gotowa, by wspierać Medyka, jak to robiła do tej pory, oraz przyjąć do pracy wykładowców, oraz studentów z Ukrainy.
Szefową obiektu została Marianna Kuper, lekarz z Mościsk, która pracowała zarówno w Polsce jak i na Ukrainie. Już od kilku dni przyjmuje pacjentów i prowadzi standardową procedurę lekarska. Co najważniejsze lekarz świetnie mówi zarówno po polsku jak i po ukraińsku i doskonale odnajduj się w nowej trudnej rzeczywistości.