Centrum Adopcyjne Fundacji Ada opublikowało post łamiący serce, w którym opisano historię psa Szymka. Nie wiadomo, czy psa ktoś skopał, czy biedak jest ofiarą wypadku komunikacyjnego. Jego obrażenia są bardzo poważne.
- Uderzony z pełną mocą silnika Szymek tracił oddech. Ratuj go, on konał na oczach wielu. I nikogo to nie obchodzi … Czas jego serca dobija do śmierci. Kości poturbowane. Uraz na urazie. Krew, ból i cierpienie nie do opisania. Robactwo i dramat. Skona i po sprawie? W rowie w pełnym słońcu słychać było skowyt konającego psa. Wola życie nie pozwalała mu odejść. Szymek błaga o twoje serce. Pomożesz mu czy zostawisz? Jeżeli możesz, ustaw proszę stałą pomoc dla nas. Potrzebne jest wsparcie i pewność kolejnych dni - napisano.
Zobacz też: Struś Tadzio wyszedł na pierwszy spacer i poznał owcę Henia [WIDEO, GALERIA]
Weterynarz Jakub Kotowicz opowiadał o obrażeniach psa i co jest niezbędne, aby można było wykonać zaplanowane dla niego operacje. Szymek jest na bardzo silnych lekach przeciwbólowych podawanych w kroplówkach i pod stałą opieką weterynarzy.