Do zdarzenia doszło w piątek 12 marca około godz. 13, jednak policja dopiero teraz informuje o tym incydencie. A jest on dość... niecodzienny. Tłumaczenia kierowcy bawią do łez. Zaczęło się od tego, że policjanci ruchu drogowego zwrócili uwagę na osobowe renault jadące przez osiedle Serbinów. Samochód nie posiadał tylnego światła, a sposób jazdy kierowcy wskazywał, że może on być pod działaniem alkoholu. Policjanci zatrzymali więc kierowcę do kontroli. Jak informuje KMP Tarnobrzeg, funkcjonariusze wyczuli alkohol 46-letniego mieszkańca powiatu sandomierskiego. Jednak mężczyzna zaprzeczył, aby pił. Twierdził natomiast, że jedynie posmarował sobie czoło amolem.
- Funkcjonariusze zbadali stan trzeźwości mężczyzny. Kiedy alkomat wskazał w jego organizmie 2,35 promila, 46-latek przyznał się, że pił wcześniej alkohol. - informuje policja.
Mężczyzna stracił prawo jazdy, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do lat 2, wysoka grzywna i utrata uprawnień do kierowania pojazdami.