Pomnik Czynu Rewolucyjnego od 2017 roku znajduje się na liście obiektów do usunięcia. Pomnik znajduje się na działce, którą w posiadaniu ma zakon o. Bernardynów, a koszty związane z rozbiórką są spore. Dyskusja o pomniku rozgorzała na nowo za sprawą radnego PiS, który zgłosił wniosek o przekazanie pieniędzy (850 tys. zł) o. Bernardynom na wyburzenie pomnika. Wniosek ten został jednak odrzucony, ale zapoczątkował dyskusję. Głos w tej sprawie zabrał Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego.
- Jednoznacznie deklarujemy, że zarząd województwa w pełni popiera dążenia i starania do usunięcia pomnika z przestrzeni publicznej i podtrzymuje padające podczas sesji sejmiku deklaracje o konkretnym wsparciu dla tego przedsięwzięcia. Pomnik Czynu Rewolucyjnego już dawno powinien zostać zdemontowany, co zakończyłoby wszelkie dyskusje i spory w tej kwestii - można przeczytać w oświadczeniu.
PO przeciwko burzeniu pomnika
Odmienne zdanie ma PO. Marcin Deręgowski, szef miejskich struktur PO opublikował oświadczenie, w którym zaznaczył że "pomnik jest utrwalonym symbolem naszego miasta, a młodszemu pokoleniu z komunizmem nie kojarzy się w ogóle. W ciągu 48 lat istnienia, stał się najbardziej rozpoznawalną budowlą Rzeszowa".
Zaznacza, że "pomnik jest pamiątką naszej historii, która może posłużyć jako swoiste memento dla przyszłych pokoleń ukazujące szkodliwość kłamstwa i destrukcyjną siłę rządowej propagandy".