Pszczoły pełniące bardzo ważne funkcje w naszym ekosystemie. Szacuje się, że nawet 70 procent gatunków roślin jest zapylanych właśnie przez te owady. Zbierając pyłek i nektar kwiatów, zapylają one w ten sposób rośliny owadopylne. Do produktów pszczół miodnych należy m.in. miód i wosk. Czasem nie zdajemy sobie nawet sprawy, jak istotna jest rola tych niewielkich owadów dla człowieka.
"Kiedy pszczoła zniknie z powierzchni Ziemi, człowiekowi pozostaną już tylko cztery lata życia. Skoro nie będzie pszczół, nie będzie też zapylania. Zabraknie więc roślin, potem zwierząt, wreszcie przyjdzie kolej na człowieka…" - powiedział niegdyś Karol Darwin, twórca teorii ewolucji.
Pszczoły przemieszczając się, coraz częściej trafiają na tereny miejskie. Stwarzają niestety zagrożenie dla mieszkających tam ludzi, szczególnie tych, dla których ich jad może wywoływać poważne dla zdrowia reakcje alergiczne. Aby nie było konieczności likwidacji dużych pszczelich rojów i przypadków zabijania tych zwierząt, o ich los na Podkarpaciu postanowili wspólnie zadbać strażacy oraz Bank Pszczeli.
W ubiegłym roku podkarpacka Państwowa Straż Pożarna podjęła prawie 30 działań ratowniczych w związku z wystąpieniem zagrożenia ze strony pszczół. Działając w trosce o środowisko naturalne i ludzi, Bank Pszczeli oraz podkarpaccy strażacy będą współpracować w zakresie odbioru rojów pszczół zabezpieczonych podczas działań ratowniczych na terenie naszego województwa.
- Straż pożarna prowadzi działania ratownicze w związku z zagrożeniem ze strony pszczół w przestrzeni publicznej oraz w obiektach, w których przebywają grupy dzieci, ludzie starsi oraz osoby o ograniczonej zdolności poruszania się tj. żłobkach, przedszkolach, szkołach, internatach, obiektach kolonijnych, szpitalach, ośrodkach zdrowia, przychodniach lekarskich, domach opieki itp. (...) - informuje mł. bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
- Do tej pory strażacy przekazywali zebrane pszczele roje zainteresowanym pszczelarzom. Zdarzały się przypadki, że musieliśmy szukać hodowców zainteresowanych odbiorem owadów. Teraz pszczoły zostaną przekazane praktycznie natychmiast przedstawicielom Banku Pszczelego. Dzięki temu będziemy mieć pewność, że przekazane przez PSP roje zostaną otoczone należytą troską i opieką weterynaryjną, by w konsekwencji pomagać w odbudowie zniszczonych lub wytrutych pasiek - dodaje rzecznik podkarpackich strażaków.
W związku z tą współpracą, Bank Pszczeli przekazał Wojewódzkiej Komendzie PSP w Rzeszowie 27 rojnic (mobilnych pojemników ułatwiających zbieranie pszczół), które zostaną rozdysponowane do jednostek na terenie całego regionu. Wejdą one do wyposażenia wozów strażackich.
W przypadku akcji strażackiej związanej z przejęciem roju tych owadów, Bank Pszczeli do 24 godzin od zgłoszenia odbierze je z danej jednostki i umieści w bezpiecznym, przeznaczonych do tego miejscu, czyli pasieki kwarantannowej. Tam pszczoły zostaną otoczone szczególną troską lekarza weterynarii i pszczelarza prowadzącego. Okres kwarantanny trwał będzie rok. Po tym czasie i jednoznacznym wykluczeniu przez lekarza weterynarii chorób, rodzina pszczela zostanie przeniesiona do pasieki hodowlanej Banku Pszczelego.
Jak z tego zapasu będą mogli skorzystać pszczelarze potrzebujący pomocy? - Średniej wielkości pasieka w Polsce to 50-100 rodzin pszczelich. Bank Pszczeli przekaże poszkodowanemu pszczelarzowi na stałe pakiet startowy pszczół odpowiadający 20% utraconych rodzin pszczelich. To w ciągu roku pozwoli objąć wydatnym wsparciem od pięciu do dziesięciu pszczelarzy – mówi Maciej Szela, koordynator programu #TAKdlaPszczół powiązanego z czynną pomocą hodowcom. - Pokryte zostaną także koszty transportu pszczół do pasieki pszczelarza, a także podatek VAT od przekazywanej pszczelarzowi darowizny. Wartość przekazywanej pomocy dla średniej pasieki wahać się więc będzie od 5-12 tys. zł. Ogółem przy takiej liczbie przekazywanych pszczół daje to kwotę od 50-60 tys. złotych. To ogromne wyzwanie, ale i ogromna radość, że wspólnie ze Strażą Pożarną dbając o bezpieczeństwo ludzi i dbając o środowisko naturalne, możemy pomnażać dobro - dodaje.
Polecany artykuł: