W środę policjanci z Łańcuta zauważyli w Smolarzynach hondę, która jechała zbyt szybko. Za kierownicą siedział młody mężczyzna, który postanowił uciekać przed policjantami.
Pościg był bardzo niebezpieczny:
- W czasie pościgu kierujący hondą jechał z prędkością przekraczającą 160 km/h, gdy policjanci zablokowali mu drogę radiowozem, ominął ich chodnikiem, wyprzedzał inne pojazdy na skrzyżowaniu - informują policjanci.
Z uwagi na zagrożenie dla innych uczestników ruchu przerwano pościg, ale samochód i kierowcę szybko zlokalizowano na terenie jednej z posesji. Okazało się, że hondą pędził 16-latek. Sprawa trafi do sądu rodzinnego.