"Jedzie spokojnie 180 a tu..." - filmik pod takim tytułem pojawił się na jednym z kanałów na YouTube w 2015 roku jednak wciąż jest żywo komentowany przez internautów.
Autorem nagrania jest kierowca, który rozwija prędkość 180 km/h na ekspresówce. Niespodziewanie szybki pojazd wyprzedza kremowy trabant.
Polecany artykuł:
Nagranie wywołało lawinę wpisów internautów. Co ciekawe, większość z nich nie tyczy się pojazdu sprzed lat, a autora nagrania. wiele osób zauważyło, że filmik nagrywał za pomocą komórki, tym samym na kierownicy trzymał tylko jedną rękę, a na tylnej kanapie przewoził dziecko.
Na szczęście do wypadku nie doszło. Nie pochwalamy jednak takich zachowań.
Zobacz też: