Usuwanie szkód po burzach, nawałnicach, poszukiwania osób zaginionych czy też pomoc przy wypadkach drogowych. To najczęstsze zdarzenia, do których wzywani byli podkarpaccy strażacy. Mimo iż dla wielu osób okres wolnego od szkoły jest czasem urlopu i odpoczynku, dla strażaków stanowi on intensywny czas pracy.
Interwencji ogółem strażacy doliczyli ponad 5,1 tysiąca. O bardziej szczegółowych statystykach mówi Marcin Betleja, rzecznik podkarpackich strażaków.
- W 1200 przypadkach gasiliśmy pożary, a ponad 3700 naszych interwencji dotyczyło działań niezwiązanych z ogniem. W lipcu i sierpniu strażacki samochód wyjeżdżał do pomocy średnio co 20 minut. W zdarzeniach, do których byliśmy wzywani zginęły 44 osoby. Są to głównie ofiary wypadków drogowych i utonięć. Ponad 700 rannycm udzieliliśmy pomocy - powiedział Betleja.
Pomóc niestety nie udało się ośmiu osobom, które utonęły, większość życie straciła niestety podczas wypadków drogowych. Oprócz akcji ratowniczych i poszukiwawczych, strażacy prowadzili również akcje informacyjno-edukacyjne, na przykład, w ramach akcji „Kręci mnie bezpieczeństwo”. Tam uczyli zasad bezpiecznego wypoczynku oraz udzielania pierwszej pomocy.
Spotkali się również z harcerzami. Ich edukowali m.in. z zakresu prowadzenia korespondencji radiowej i sprawdzania łączności ze służbami ratowniczymi. Przeszkolono ich także z obsługi sprzętu gaśniczego, sprawdzono również warunki i organizacji ewakuacji obozowisk.