Dodała, że od 2014 r. zwiększona została liczba zespołów ratownictwa medycznego z 85 do obecnych 96, w tej liczbie 14 to zespoły specjalistyczne. Zdaniem wojewody, piątkowy wypadek ukraińskiego autobusu, w którym ucierpiało w sumie 57 osób, potwierdził, że taka koncentracja dyspozytorni była dobrym rozwiązaniem. Leniart powiedziała, że od razu na miejsce wypadku zadysponowano 12 karetek i dwa śmigłowce.
- W ten sposób zawiadywanie z jednej dyspozytorni stało się gwarancją skierowania takiej ilości zespołów ratownictwa medycznego, które były adekwatne do potrzeb na miejsce tego wypadku. – powiedziała.
Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie Andrzej Kwiatkowski podkreślił, że w całym regionie tylko rzeszowska stacja może świadczyć usługi ratownicze. "Razem z nami współrealizatorami są pogotowia w Przemyślu, Sanoku, Mielcu i Krośnie. Wspólnie zabezpieczamy całe województwo. Mam nadzieję, że wywiążemy się z tego zadania" - dodał na konferencji.