Policjant widząc płonący budynek od razu zareagował i próbował wejść do środka, ale ogień był zbyt duży. Funkcjonariusz wiedział, że sąsiad mieszka w domu sam. 61-letniego mężczyznę znalazł leżącego na zewnątrz przy jednym z okien. Poszkodowany był nieprzytomny. Funkcjonariusz oddalił go od płonącego budynku, sprawdził jego stan i wezwał pogotowie. Swoją pomoc w gaszeniu pożaru zaoferował także strażakom, ponieważ policjant należy do ochotniczej straży pożarnej - podaje KWP
Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Wyjaśnił w jakich okolicznościach doszło do tego wypadku. Wieczorem w sobotę rozpalił ogień w piecu w piwnicy. Oglądając telewizję zasnął, a po obudzeniu usłyszał huk. Ogień wydobywał się ze szczelin pomiędzy cegłami komina na strychu.Podjął próbę samodzielnego zgaszenia pożaru,ale ogień rozprzestrzenił się na znacznym obszarze poddasza. Podczas wydostania się z płonącego domu stracił przytomność. - informuje KWP
Trwają postępowania wyjaśniające okoliczności zdarzenia. Prawdopodobną przyczyną pożaru mogło być zapalenie się sadzy w przewodzie kominowym.
Zobacz też:http://rzeszow.eska.pl/newsy/wislok-po-zimie-niczym-wysypisko-smieci-wideo/69954