Podkarpackie. W Paszczynie 38-letni mężczyzna spłonął żywcem
W miejscowości Paszczyna (woj. podkarpackie) rozegrał się dramat jak z horroru. W sobotę 9 marca, około godz. 1 w nocy, pod numer alarmowy zadzwoniła spanikowana kobieta. Wykrzyczała przyjmującemu zgłoszenie, że przed budynkiem gospodarczym człowiek płonie żywcem!
- W odległości około dwóch metrów od wejścia strażacy zauważyli częściowo zwęglone ciało - powiedział w rozmowie z portalem Dębica24 bryg. Jacek Pawłowski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Dębicy.
W podkarpackiej Paszczynie zaroiło się od służb. Niestety, przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Leżał zaledwie dwa metry od wejścia do budynku gospodarczego. Jego ciało było częściowo zwęglone, już nic nie mogli dla niego zrobić. Śledczy ustalili, że ofiarą tragedii był 38-letni mężczyzna.
Wstępną przyczyną zapłonu było porażenie prądem. Ciało denata zostało zabezpieczone i zostanie poddane sekcji zwłok.