To nie była spokojna noc dla strażaków ani na Podkarpaciu, ani w innych częściach kraju. Krajobraz po wichurach jak krajobraz po burzy – połamane drzewa i ponad 160 interwencji strażaków w województwie podkarpackim. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Jak poinformował w poniedziałek rano rzecznik Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Marcin Betleja, najwięcej interwencji odnotowano w powiatach: krośnieńskim, rzeszowskim, tarnobrzeskim i strzyżowskim.
Polecany artykuł:
– Nasze działania polegały głównie na usuwaniu połamanych drzew i konarów leżących na jezdniach, chodnikach i posesjach. Na szczęście nikomu nic się nie stało, nikt nie został ranny – dodał bryg. Betleja w rozmowie z PAP.
Państwowa Straż Pożarna poinformowała, że przez ostatnią dobę w związku z burzami i wichurami, które przeszły nad Polską strażacy interweniowali blisko 1700 razy. Najczęściej wyjeżdżali w teren na Mazowszu – tam odnotowani ponad 400 interwencji.
Polecany artykuł:
Jak przekazał PAP rzecznik komendanta głównego PSP st. kpt. Krzysztof Batorski, interwencje polegały głównie na usuwaniu wiatrołomów, udrożnieniu szlaków komunikacyjnych i zabezpieczaniu dachów. – Wiatr uszkodził 61 dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych – poinformował. Dodał, że nie odnotowano osób rannych.
Źródło: PAP.