"Z niedowierzaniem, wielkim smutkiem i bólem przyjęliśmy wiadomość o śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Rodzinie, bliskim, współpracownikom oraz mieszkańcom Gdańska składamy wyrazy głębokiego współczucia.
To bolesne doświadczenie i żadne słowa nie są w stanie ukoić ogromnego bólu po stracie - zwłaszcza tak nagłej, niespodziewanej i niezrozumiałej. Łączymy się w modlitwie z tymi, dla których Paweł Adamowicz był ważny, wierząc, że nasze prośby przyniosą wsparcie i dodadzą siły.
Tragedia do jakiej doszło nie powinna się nigdy wydarzyć. Nie godzimy się na taką agresję, na takie bestialstwo. Ludzkie życie jest największą, najcenniejszą wartością. Paweł Adamowicz był doświadczonym samorządowcem, całe swoje życie poświęcił sprawom Małej Ojczyzny. Gdańsk stracił człowieka, który wiele zrobił dla miasta i jeszcze wiele mógł zrobić.
Raz jeszcze rodzinie, bliskim oraz współpracownikom składamy wyrazy współczucia.
Władysław Ortyl
Marszałek Województwa Podkarpackiego"
Kondolencje rodzinie zamordowanego prezydenta wysyła również wojewoda podkarpacka, Ewa Leniart. W poniedziałek wieczorem tłumy rzeszowian zgromadziły się na Rynku, by wspólnie zaprotestować przeciwko przemocy i wysłać światełko do nieba dla Pawła Adamowicza.
Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, został kilkukrotnie ugodzony nożem w czasie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. Na scenę wtargnął szaleniec, Stefan W., który zaatakował prezydenta. Lekarze przez kilkanaście godzin walczyli o życie Pawła Adamowicza. Niestety, nie udało się go uratować. Paweł Adamowicz miał 53 lata.