W poniedziałek po godz. 18.00, policjanci zostali powiadomieni o znalezieniu w rowie, włożonego w foliowy worek, ciężko rannego psa. Do zdarzenia doszło w Ślązakach, w gminie Baranów Sandomierski. Porzuconego czworonoga usłyszała 52-letnia kobieta, która szła z przystanku autobusowego. Kiedy podeszła bliżej zobaczyła w rowie czarny foliowy worek, który lekko się ruszał. Okazało się, że w worku był pies. Zwierzę posiadało liczne rany, a z pyska lała mu się krew.
>>> Rzeszów: Będzie protest strażników miejskich? Do prezydenta trafił anonimowy list [AUDIO]
Kobieta zabrała czworonoga do domu. Pies był bardzo słaby i wystraszony. 52-latka powiadomiła policjantów o znalezieniu skatowanego psa. Przybyli na miejsce funkcjonariusze natychmiast przewieźli ranne zwierzę do weterynarza. Stan czworonoga jest poważny. Od kilku dni przebywa pod stałą opieką lekarza weterynarii.
Policjanci z Posterunku Policji w Baranowie Sandomierskim prowadzą czynności wyjaśniające, mające na celu ustalenie sprawcy tego przestępstwa. Zgodnie z Ustawą z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt - osobie, która znęca się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.