Jedynym ratunkiem dla łapy Milki była operacja osteosyntezy kości udowej. W tym wypadku weterynarz Jakub Kotowicz dobrał metodę polegającą na stabilizacji wewnętrznej kości gwoździem Kirschnera.
- Pacjent był wymagający ze względu na fakt, że był pacjentem wczesno-pediatrycznym, co z automatu nakładało pewne ograniczenia w doborze metod operacyjnych, a struktury kostne pacjenta były dużo mniejsze i delikatniejsze niż u zwierzaka w pełni rozwiniętego. Dziś - w 6 tygodniu po zabiegu - zdjęcie RTG ukazuje pełen zrost kości. Po bólu, kulawiźnie i dysfukncji kończyny nie ma śladu w codziennym funkcjonowaniu. Przed Milką jeszcze zabieg usunięcia gwoździa, co w całym toku leczenia i rehabilitacji jest już tylko formalnością- podkreślił weterynarz.
W przemyskiej lecznicy weterynarze zajmują się chirurgicznym opracowaniem złamań wszystkich kości długich u zwierząt. Stosują różne metody stabilizacji chirurgicznej: od płyt kompresyjno blokowanych przez gwoździe śródszpikowe, gwoździe ryglowane na stabilizacjach zewnętrznych kończąc. Umożliwiają to systemy odpowiednich narzędzi ortopedycznych. Nad bezpieczeństwem pacjentów w trakcie zabiegów ortopedycznych, które zalicza się do tych o największym poziomie bólu operacyjnego, czuwa certyfikowany anestezjolog, który nie dość, że zapewnia maksymalne bezpieczeństwo długiej procedury znieczulenia, to dba również o to, aby protokół bólowy zapewniał pełen komfort i brak poczucia bólu u zwierzaka zarówno w trakcie, jak i po zabiegu, co zapewne mogłaby potwierdzić Milka, która już teraz rwie się do zabawy.
Masz podobny temat? Napisz od autora tekstu: [email protected]
Polecany artykuł: