Do zdarzenia doszło wczoraj w Polańczyku. 21-latek podczas zabiegu w sanatorium wyskoczył z balkonu na pierwszym piętrze i uciekł.
Szybko powiadomiono policję i wszczęto poszukiwania - mężczyzna miał poważne problemy ze zdrowiem i był niekompletnie ubrany.
Na szczęście finał poszukiwań okazał się szczęśliwy. Od godziny 21 policjanci, goprowcy i strażacy przeszukiwali okoliczne lasy. Po 2 w nocy zaginionego odnalazła ekipa z psem tropiącym:
- O godzinie 02.00 pies Raby ze swoim przewodnikiem odnaleźli nieprzytomnego mężczyznę z objawami hipotermii. Po zaopatrzeniu został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego - Polańczyk i przetransportowany do szpitala w Lesku. W akcji wzięło udział 8 Policjantów, 14 Strażaków OSP, 2 funkcjonariuszy Straży Granicznej w tym przewodnik psa Batona - informuje GOPR.