Pies pozostawiony na pewną śmierć
Policjanci zostali wezwani do konającego na poboczu ruchliwej drogi psa. Funkcjonariusze zrobili co w ich mocy. Sprawdzili czy czworonóg żyje, zabezpieczyli go, żeby nic już mu się więcej nie stało i zaczęli dzwonić. Po godzinie połączeń telefonicznych do różnych instytucji i samorządów ciągle byli odsyłani w inne miejsce. Nikt nie chciał pomóc konającemu zwierzęciu!
Lesio potrzebuje pomocy
Na szczęście do pracy w Lecznicy Ada jechała weterynarz, która zatrzymała się przy policjantach i konającym zwierzaku. Lekarka opatrzyła pieska i zabrała go do Przemyśla, gdzie na co dzień pracuje. Weterynarze z Lecznicy Ada opisali sytuację psa, którego nazwano Lesio.
- Lesio kona na poboczu. https://pomagam.pl/potraconylesio Potrącony pogryziony zostawiony na śmierć. Obok ruchliwa droga i znikąd pomocy. Lesio czołga się i drży nie daje rady... Ratuj Go. Gminy umywają ręce. Policja szuka ratunku dla konającego. Zderzenie ze znieczuleniem gmin i urzędów to norma w pomocy dla Zwierząt ... Lesia spotyka jadąca do pracy Doktor Angela. Udziela Mu pierwszej pomocy i zabiera do nas. Nie zostawimy Go bez ratunku. Stan krytyczny. Lesio sztywnieje w bólu. Nienaturalnie co jest oznaką cierpienia wykręca głowę. Nie ma siły na wydanie dźwięku. Jest bezradny. Ma rozległe rany w okolicy grzbietu Wstrząs pourazowy. Podejrzenie złamania łopatki. Potrzebuje pilnie pomocy. Przed Nim ciężki czas walki. Proszę nie zostawiaj Go. Pomożesz? - czytamy w opisie Lecznicy. Stan psiaka jest bardzo poważny. Lesio ma liczne złamania, krwawi i jest w szoku pourazowym.