Policjantka z Przeworska Renata J. otrzymała główną nagrodę w konkursie "Policjant, który mi pomógł"
W 2017 roku policjantka z Przeworska Renata J. otrzymała główną nagrodę w konkursie "Policjant, który mi pomógł". Organizatorem tego plebiscytu jest Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” Instytutu Psychologii Zdrowia PTP, zaś honorowy patronat nad przedsięwzięciem objął Komendant Główny Policji. KGPhttps://www.se.pl/temat/komenda-glowna-policji,tg-8GVw-udRR-2zf6/ była też fundatorem nagród rzeczowych i finansowych. Jak podaje regulamin konkursu: "Policjantów do tego konkursu zgłaszać może osoba indywidualna, instytucja lub organizacja i powinno ono dotyczyć indywidualnych policjantów, a nie jednostek Policji. Sama ofiara może napisać list i zgłosić policjanta, który pomógł jej, kiedy ta doznała przemocy".
„Niebieska Linia” podała na swojej stronie internetowej, że celem konkursu jest "wyróżnienie policjantów, którzy w ocenie społecznej wykazują się profesjonalizmem zawodowym, w tym przede wszystkim zaangażowaną postawą wobec osób dotkniętych przemocą, co w konsekwencji przyczyniło się do poprawy sytuacji życiowej poszkodowanego, wsparcie policjantów zaangażowanych w pomoc osobom krzywdzonym podkreślenie roli policjantów w systemie przeciwdziałania przemocy w rodzinie".
W 2017 r. nagrodzona Renata J. była dzielnicową w przeworskiej komendzie. To pracując w tym wydziale miała pomóc kobiecie dotkniętej przemocą domową. Kobieta ta miała napisać list polecający Renatę J. we wspomnianym konkursie. Jego fragmenty opublikowano na stronach Niebieskiej Linii w zakładce dotyczącej konkursu "Policjant, który mi pomógł". Poszkodowana kobieta miała napisać o Renacie J. tak:
(…) jest dla mnie dużym wsparciem, troszczy się o bezpieczeństwo moje i moich dzieci, pomaga mi przetrwać trudną sytuację życiową, jest wzorem dla innych policjantów i mimo, że nie jest już dzielnicową, to nadal mogę liczyć na jej zainteresowanie (…). (…) dodawała mi odwagi i wspierała, często dzwoniła i dopytywała. Takich policjantów nam potrzeba, aby przestać żyć w strachu i w trudnych chwilach robić krok do przodu po lepsze życie.(…) Jest osobą, która przedkłada dobro innych ludzi ponad swoje, z uwagi nie tylko na poświęcenie swojego czasu na zajmowanie się wykonywaniem obowiązków służbowych, ale i zajmowanie się sprawami ludzi, także po służbie, kosztem czasu wolnego. (…) każdy kto zgłaszał się po pomoc (…) otrzymał ją w sposób profesjonalny. (…) jest osobą, która pomaga do końca, aż sprawa się rozwiąże (…)” - czytamy w zamieszczonych fragmentach.
Policjantka nie pomogła potrzebującej?
Tutaj jednak zaczynają się schody. Z opisu listu wynika, że Renata J. miała pomagać kobiecie jeszcze po tym, jak przestała być dzielnicową. Miała telefonować do poszkodowanej i udzielać się pomocą w wolnym czasie. Za to właśnie otrzymała wspomnianą nagrodę. Kiedy pierwszy raz zwróciliśmy się do Komendy Głównej Policji w sprawie ofiary, otrzymaliśmy odpowiedź, żeby kontaktować się z Komendą Wojewódzką Policji w Rzeszowie oraz z Komendą Powiatową Policji w Przeworsku, gdyż kontakt z tymi instytucjami pomoże zidentyfikować osobę, której miała pomóc wyróżniona policjantka.
Skontaktowaliśmy się wiec z jednostką, w której pracuje nagrodzona Renata J. i od Rzecznika Prasowego Komendy Powiatowej Policji w Przeworsku, który rozmawiał z wyróżnioną policjantką, dostaliśmy zaskakującą wiadomość o treści: "Z uwagi na fakt iż pisma dotyczące konkursu "Policjant, który mi pomógł" wysyłane były do Komendy Głównej Policji podkom. Renata J.(...) nie jest w stanie powiedzieć, kto z mieszkańców powiatu przeworskiego nominował ją w ww. konkursie".
Policjantka miała dzwonić i interesować się poszkodowaną kobietą przez długi czas, a teraz nie wie o kim mowa? Szokujący jest jeszcze fakt, iż 17 listopada 2022 r. wspomniana policjantka pojawiła się jeszcze raz w Komendzie Głównej Policji na uroczystym jubileuszu konkursu "Policjant, który mi pomógł", gdzie pojawili się wszyscy wyróżnieni przez lata trwania tego plebiscytu funkcjonariusze i odbierali nagrody.
Po raz kolejny zwróciliśmy się więc z pytaniem do Rzecznika Prasowego Komendy Głównej Policji z prośbą o potwierdzenie, czy ktoś zweryfikował zgłoszenie bądź list, na podstawie którego nagrodzono policjantkę.
"Inicjatorem oraz organizatorem konkursu do roku 2020 było Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia", a więc podmiot całkowicie niezależny od Policji. To właśnie wyróżniało ten konkurs, że kandydatów niezależnej instytucji przedstawiali obywatele, a nie przełożenie policjantów. Z posiadanej przez nas wiedzy wynika, że nie było możliwości, aby jakiekolwiek zgłoszenie kandydatów mogło mieć formę anonimową, a wybór mógł być dokonany dowolnie, jednakże nie mamy dostępu do dokumentacji "Niebieskiej Linii", w tym do danych osób zgłaszających"- odpisał nam Mariusz Kruczyk z zespołu prasowego KGP, który zapewnił, że jeśli tylko uda mu się skontaktować z nagrodzoną policjantką, przekażą informacje dotyczące osoby, której podkomisarz J. miała pomóc.
„Niebieska Linia” odpowiada
Z pytaniem o to, jak weryfikowane są zgłoszenia, zwróciliśmy się również do organizatorów konkursu tj. „Niebieskiej Linii". Renata Durda współodpowiedzialna za ten plebiscyt zapewniała nas, że "Zgłoszenia, zwłaszcza w przypadku osób nominowanych do nagrody, zawsze były weryfikowane centralnie i lokalnie". Ponowny kontakt z przedstawicielką konkursu skończył się wysłaniem regulaminu i ponownym stwierdzeniem, że "zgłoszenie było weryfikowane drogą służbową centralnie i lokalnie przez Policję", zaś kobieta, której miała pomóc policjantka nie chce kontaktu. Tylko Policja na żadnym szczeblu nie potwierdza, aby ktoś od nich weryfikował takowe zgłoszenia i twierdzi, że tym zajmowali się przedstawiciele z „Niebieskiej Linii”! Czyli kto właściwie zajmował się weryfikacją? Próbowaliśmy się też skontaktować z samą nagrodzoną policjantką, jednak ta nie zechciała z nami porozmawiać.
Rodzi się pytanie: Kto potwierdza autentyczność dokumentów i dane w takich konkursach, skoro przedstawiciele Niebieskiej Linii zapewniają, że robią to wspólnie z policją. Policja, że robi to Niebieska Linia, a sama nagrodzona, chociaż miała wielokrotnie dzwonić do poszkodowanej, nie jest w stanie podać kim ta kobieta jest? Komendant Główny Policji wręcza prestiżowe nagrody policjantom, ale nikt nie weryfikuje zgłoszeń? Za co zatem w policji rozdawane są nagrody?