Od tej pory na Podkarpaciu zabieg terminacji ciąży wykonywali jedynie lekarze ze szpitala Pro-Famila. W 2015 roku wykonanu tam 15 legalnych aborcji - przypadki dotyczyły ciężkich wad płodu, na przykład braku głowy. Placówka spotkała się z licznymi protestami Fundacji Pro Prawo do życia, które były bardzo medialne.
Kilka dni temu szpital poinformował, że legalnej terminacji ciąży już nie będzie - lekarze podpisali klauzulę sumiena w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Pacjentka będzie miała zapewnioną opiekę psychologiczną i inną niezbędną pomoc.
Zmiany odbiły się szerokim echem w całej Polsce. na stronie www.polityka.pl pojawił się artykuł zatytułowany "Kobiety z Podkarpacia nie będą mogły legalnie przerywać ciąży. Mają czekać na cud". Autorka pisze, że brak możliwości legalnej terminacji ciąży to (cyt.) okrucieństwo:
"Pożyją kilka godzin, ale czasem ich agonia przeciągnie się do kilkudziesięciu godzin. Letalne pochowają te martwe, kalekie dzieci, ale wcześniej zrobią im pożegnalne zdjęcia albo odcisną ich stopy i dłonie na pamiątkę w masie solnej. Prawdopodobnie – bo na Podkarpaciu ciężko też z dostępem do psychologa – zostaną z traumą ciąży i martwego połogu kompletnie same. Być może rozpadną się ich małżeństwa. Może już nigdy nie odważą się zajść w ciążę.
Jeśli to, na co się je skazuje, nie jest okrucieństwem, jak to można inaczej nazwać?"
Materiał wywołał lawinę komentarzy. Cały tekst znajdziecie tutaj: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1660918,1,kobiety-z-podkarpacia-nie-beda-mogly-legalnie-przerywac-ciazy-maja-czekac-na-cud.read