Zgłoszenie o zaginięciu 82-latka, dyżurny brzozowskiej komendy policji otrzymał w poniedziałkowy wieczór, około godziny 20.00. Z informacji przekazanych przez jego bliskich wynikało, że mężczyzna rano wyszedł do lasu na grzybobranie i od tego czasu nie powrócił do miejsca zamieszkania. Zaniepokojona rodzina postanowiła powiadomić odpowiednie służby.
Wiadomo było, że starszy mężczyzna nie ma ze sobą telefonu komórkowego, zatem kontakt z nim był praktycznie niemożliwy. W związku z tym, policja podjęła decyzję o natychmiastowym rozpoczęciu akcji poszukiwawczej.
Włączyło się do niej 40 policjantów, 40 strażaków, ratownicy GOPR, a także lokalni mieszkańcy gminy Jasienica Rosielna i oczywiście rodzina zaginionego. Łącznie w akcji wzięło udział ponad 100 osób.
W związku z tym, że wczorajszego wieczora przez Podkarpacie przeszły nawałnice, warunki atmosferyczne nie ułatwiały pracy poszukującym. Ponadto, według informacji rodziny, 82-latek nie był przygotowany na spore ochłodzenie i padający deszcz. Co za tym idzie, liczyła się każda minuta, ponieważ groziło mu wychłodzenie, co w podeszłym wieku może stanowić bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia.
Poszukiwania odniosły skutek około godziny 23.30. Wówczas, jeden z policjantów świecąc latarką, zauważył sylwetkę człowieka, który stał na pograniczy lasu i pobliskich zabudować. Szczęśliwie okazało się, że był to właśnie poszukiwany 82-latek. Był wychłodzony i zdezorientowany. Z trudnością udało się z nim porozumieć, nie wiedział gdzie się znajduje i w którym kierunku miał iść, aby wrócić do domu. Nie potrafił też wyjaśnić, co działo się z nim przez ostatnie kilka godzin.
Do odnalezionego mężczyzny natychmiast wezwano pogotowie ratunkowe. Mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy i na szczęście jego życiu aktualnie nie zagraża niebezpieczeństwo.
Służby apelują, aby wyposażyć grzybiarzy, szczególnie tych w podeszłym wieku, którzy mogą mieć problem z orientacją w terenie, w telefony komórkowe, które pomogą zlokalizowanie takiej osoby i wezwanie pomocy. Odradzane jest także wybieranie się do lasu w pojedynkę.