Wczoraj wieczorem na policję zadzwonił 60-letni mieszkaniec Krzemienicy. Zgłosił, że został porwany i jest w niebezpieczeństwie. Dodał, że znajduje się nieopodal ogródków działkowych, ale nie potrafił podać swojej dokładnej lokalizacji, następnie rozłączył się.
Policjanci ruszyli na poszukiwania. Znaleźli "porwanego" za jednym ze sklepów spożywczych. Okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie:
Polecany artykuł:
- Jak ustalili policjanci, kilka minut przed telefonem o porwaniu, 60-latek awanturował się w sklepie. Na prośbę ekspedientki dwóch innych klientów wyprowadziło go na zewnątrz i tam zostawiło - wyjaśnia KPP Łańcut.
60-latek odpowie teraz za zakłócanie porządku i bezpodstawne wezwanie policji.