– W związku z sytuacją powodziową w woj. podkarpackim premier Mateusz Morawiecki udaje się na miejsce, żeby koordynować działania sztabu kryzysowego – poinformował w piątkowy wieczór (26 czerwca) rzecznik rządu, Piotr Müller. – Prezydent Andrzej Duda zwrócił się do premiera o osobisty nadzór w tej sytuacji. Na miejscu działają już właściwe służby – zaznaczył.
O swoim „zaangażowaniu” w tę sprawę napisał też w sieci sam Andrzej Duda. Część internautów zarzuca mu, że wykorzystuje sytuację losową na finiszu kampanii prezydenckiej. Przypomnijmy, że w nocy z piątku na sobotę rozpocznie się cisza wyborcza.
Mateusz Morawiecki: Jestem w drodze na Podkarpacie
– Ulewy spowodowały tragiczną sytuację w wielu miejscowościach. Żywioł nie zwraca uwagi na nasze plany, nie ma szacunku dla ludzkiej pracy i niszczy dobytek wielu osób. Gdy 1100 strażaków z nim walczy, moje miejsce jest tam, w sztabie kryzysowym. Będziemy raportować o sytuacji na bieżąco – napisał szef rządu.
Powódź na Podkarpaciu. Gigantyczne zniszczenia
Skala zniszczeń jest ogromna. Nie wiadomo jednak, jak duże są straty i jak wiele środków trzeba będzie przeznaczyć na ich usunięcie. – Nie zabraknie nam sił, środków, determinacji, aby do tych wszystkich, którym pomoc jest potrzebna, dotarła ona na czas – mówiła w piątkowy wieczór Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki.
Czytaj więcej o sytuacji po powodzi w artykule DRAMATYCZNE SKUTKI ULEW na Podkarpaciu! Wielki niepokój mieszkańców [GALERIA | WIDEO].