Rodzina pięcioraczków z Horyńca pożegnała się z samochodem
Wiele osób wyraziło niemałe zaskoczenie, gdy rodzina pięcioraczków z Horyńca poinformowała o wyprowadzce do Tajlandii. Sprowadzili się do Polski z Wielkiej Brytanii i wybudowali dom z myślą, że stworzą dom wielopokoleniowy. Niestety, życie miało dla nich inne plany. Pani Dominika Clarke wyjaśniła, że już nic ich tu nie trzyma i razem z mężem chcą pokazać dzieciom inną kulturę.
Do wyprowadzki rodziny pięcioraczków zostało już bardzo niewiele czasu - mniej, niż dwa tygodnie. Przy jedenaściorgu dzieci pakowanie to niewyobrażalny nakład pracy. Pani Dominika w mediach społecznościowych dokumentuje wszystkie wyzwania, z którymi mierzy się ona i jej mąż, pan Vincent. Pakowanie, wyprzedawanie niepotrzebnych rzeczy, wizyty u lekarza, wyrabianie prawa jazdy... A w poniedziałek pani Clarke pojechała do Krakowa, by sprzedać ukochany samochód, który służył rodzinie przez ostatnie siedem lat.
"13 Dni.... Dziś chyba najtrudniejszy jak dotąd moment dla mnie, rozstanie z naszym autem, które dzielnie woziło nas przez 7 lat. Kiedyś auta nie miały dla mnie znaczenia, ale to auto to naprawdę wiele wspomnień, dziś się pożegnaliśmy. Z jednej strony jest smutek, a z drugiej jakaś taka nieopisaną wolność." napisała zasmucona mama pięcioraczków.
Listen on Spreaker.