1 lipca Tadeusz Ferenc został ogłoszony przez szefa PO Grzegorza Schetynę "jedynką" listy Koalicji Obywatelskiej w wyborach do parlamentu (w okręgu rzeszowskim). To wywołało falę spekulacji związanych z dalszą polityczną sytuacją w rzeszowskim ratuszu.
Później jednak u Ferenca pojawiło się wielu przedstawicieli lokalnej społeczności, wielu grup zawodowych i podkarpackich organizacji, którzy próbowali przekonać go do zmiany zdania. Miało to być związane z udaną współpracą prezydenta z wieloma lokalnymi podmiotami i troską o dalszy rozwój Rzeszowa.
Dzisiaj podczas konferencji prasowej, Tadeusz Ferenc potwierdził wcześniejsze nieoficjalne informacje, mówiące że zamierza pozostać w Rzeszowie i nie weźmie udziału w wyborach do Sejmu. Jak sam zaznaczył, na tę decyzję wpływ miały przede wszystkim głosy poparcia mieszkańców miasta.
- Biorąc pod uwagę tak dużo protestów co do mojej decyzji, zwykle staram się słuchać ludzi. Wstępnie, uległem ich namowom - powiedział.
Jak jednak dodał 79-letni włodarz miasta, ostateczna decyzja ma zapaść w piątek, kiedy to na Podkarpaciu ma pojawić się lider Koalicji Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna. Warto zaznaczyć, że ostateczna rejestracja list kandydatów do Sejmu następuje 3 września.