Dębiccy śledczy ustalili, że Kamil Ł. w piątek, 12 lutego 2021 roku wyszedł ze swoim psem w typie amstaffa na spacer niedaleko swojego bloku w miejscowości Pustków-Osiedle. Wówczas spotkał 16-latka, którego miał zaciągnąć do opuszczonego internatu przy szkole. Tam, jak informuje prokuratura, strasząc psem doszło do "innej czynności seksualnej", jak i do gwałtu. Mężczyzna widząc przerażenie chłopca, miał posuwać się coraz dalej i grozić 16-latkowi, że jeżeli ten nie spełni oczekiwań, to poszczuje go agresywnym psem. Przerażony 16-latek miał wykonywać polecenia zwyrodnialca! W międzyczasie młody chłopiec przez telefon wezwał na pomoc dwóch kolegów. Gdy ci przybyli na miejsce, 29-latek miał grozić im pozbawieniem życia, ale przestał znęcać się nad nastolatkiem.
Mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia, ale kilkadziesiąt minut później został zatrzymany przez policję. Kamil Ł. nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów i twierdził, że do kontaktu seksualnego, jak również do innej czynności seksualnej doszło za zgodą 16-latka.
- 29-latek usłyszał wówczas trzy zarzuty: doprowadzenia do innej czynności seksualnej i zgwałcenie 16-latka oraz groźby pod adresem dwóch młodych mężczyzn- wyliczał prokurator Rejonowy z Dębicy, Jacek Żak.
Przed Sądem Rejonowym w Ropczycach Kamil Ł. odpowiadał jeszcze za kradzież 129 l oleju napędowego wraz z kolegami, posiadanie substancji niedozwolonych oraz jazdę samochodem pod wpływem amfetaminy.
Wyrok w sprawie gwałtu w Pustkowie-Osiedlu
Proces 29-latka przed Sądem Rejonowym w Ropczycach toczył się z wyłączeniem jawności. Kamilowi Ł. za gwałt groziło 12 lat pozbawienia wolności. Jednak usłyszał dużo łagodniejszy wyrok. Prezes Sądu Rejonowego w Ropczycach sędzia Anna Zięć poinformowała, że Kamil Ł. został skazany na karę łączną 4,5 roku pozbawienia wolności, 10-letni zakaz pośredniego i bezpośredniego kontaktowania się z pokrzywdzonym oraz zakaz zbliżania się do niego na odległość mniejszą, niż 50 m. Został też zobowiązany do zapłaty zadośćuczynienia na rzecz poszkodowanego w wysokości 10 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny, obrońca oskarżonego zapowiedział apelację.
Nie zgadzają się z wyrokiem Sądu Rejonowego w Ropczycach
Jacek Żak Szef Prokuratury Rejonowej w Dębicy zapowiedział apelację od tego wyroku i twierdził, że prokuratura będzie żądać surowszej kary. Obrońca oskarżonego składał zażalenie na stosowanie tymczasowego aresztu. Przed wymiarem sprawiedliwości równorzędnie toczą się też inne postępowania, w których 29-latek z Pustkowa-Osiedla może odpowiadać karnie.
Po naszym artykule sprawą zainteresowało się Ministerstwo Sprawiedliwości. Wyrok oburzył Marcina Warchoła, który jest wstrząśnięty tą sytuacją.
- Poprosiłem już Prokuratora Generalnego o apelację od tego wyroku, oczywiście na niekorzyść oskarżonego. Dziwię się sędziemu, który być może sam ma dzieci, a kiedyś był dzieckiem, że nie ma za grosz empatii wobec ogromnej krzywdy tego zgwałconego dziecka. To bezczelność i brak współczucia wobec krzywdy tego skrzywdzonego chłopca. Zmieniamy właśnie prawo karne, żeby takich niesprawiedliwych wyroków nie było. W zeszłym tygodniu sejm przyjął dużą nowelizację kodeksu karnego mojego autorstwa. Teraz będą nad nią prace w senacie i liczę, że jeszcze w tym roku wejdzie on w życie. Prawo musi stać po stronie skrzywdzonych, nie krzywdzących- mówił stanowczo Marcin Warchoł.
Sprawa Kamila Ł. trafi do Sądu Okręgowego w Rzeszowie zainteresowanie nią Ministerstwa Sprawiedliwości i samego Zbigniewa Ziobro oraz Marcina Warchoła nada jej nowy wymiar.