We wtorek 1 września około godz. 15.30 dyżurny łańcuckiej komendy otrzymał zgłoszenie o jadącej „pod prąd” autostradą A4 osobowej skodzie. Według przekazanych informacji samochód poruszał się w kierunku Przeworska, a kierujący stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego zmuszając ich do zjechania na lewy pas.
- Policjanci pojechali na wskazany odcinek autostrady. Okazało się, że jadącą „pod prąd” skodę zauważyli również pracownicy obsługi autostrady. Pojazd został zatrzymany. Za kierownicą skody siedział 56-letni mieszkaniec powiatu leżajskiego. Mężczyzna był trzeźwy, jednak nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. - informuje policja.
Według ustaleń policji, i mężczyzna wjechał na autostradę na węźle Łańcut chcąc jechać w kierunku Przeworska. Najprawdopodobniej pomylił wjazd, jednak postanowił jechać „pod prąd” pasem w kierunku Rzeszowa. Tak przejechał blisko 10 km, nim został zatrzymany. Za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego policjanci zatrzymali kierującemu prawo jazdy i sporządzili wniosek o ukaranie do sądu.