Potraficie tropić ślady zwierząt? Sprzyja temu zimowa aura Bieszczadów
Zima rozgaszcza się powoli. Śnieg spadł niemal w całym kraju. Nie inaczej jest w Bieszczadach. Znany leśniczy Kazimierz Nóżka, mimo iż odszedł już na emeryturę, ciągle dzieli się z internautami ciekawostkami z ukochanych Bieszczadów.
– Mamy właśnie namiastkę prawdziwej, białej śnieżnej zimy. Tutaj na wysokości ok. 600 m n.p.m. ta zima ma już takie ciekawe oblicze. -2 stopnie i padający śnieg, którego jest już ok. 5, może 8 cm. Przez najbliższe dni te opady ciągle są przewidywane- zapowiadał leśniczy.
To oznacza, że Bieszczady będą w swojej pięknej zimowej aurze, ale odwiedzający muszą pamiętać, że to nie tylko piękne widoki, ale i zagrożenie.
– Przed nami taki pierwszy biały weekend. Kto może niech rusza na leśne drogi, ścieżki do lasu. Może nie koniecznie gdzieś tam wysoko w góry, bo to jednak ślisko i trzeba się przystosować do warunków zimowych, ale spacer po białej leśnej dodrze jest jak spacer po takiej białej, czystej karcie. Niezapisanej. Gwarantuję, że już jutro będzie tam więcej zapisanych śladów, tropów. Wszak cały czas przemieszcza się tutaj zwierzyna - zachęca Kazimierz Nóżka.
Leśniczy zwrócił uwagę, że odwiedzający las jutro rano na śniegu dostrzegą ślady lisów, saren, jeleni, niedźwiedzi, wilki, rysiów, a nawet żubrów. Więc warto pospacerować po śniegu chociażby po to, że by uczyć się odczytywać śladów które zostawiają zwierzęta, by zobaczyć jak one radzą sobie z pierwszymi opadami śniegu.