Dramat jedenastoletniej Mai miał rozgrywać się wynajmowanym mieszkaniu w Dębicy, gdzie dziewczynka mieszkała z matką po przeprowadzce z innej części Polski. Ojciec wyjechał do pracy za granicą. Joanna W. częściej zaglądała do kieliszka.
Dziewczyna miała przejść gehennę. Według śledczych była głodzona, zamykana na balkonie, bita, podduszana, wyzywana. Matka miała nakłaniać jedenastolatkę do samobójstwa! Kobieta prokuratorowi tłumaczyła, że to wszystko po to, aby zmobilizować Maję do nauki!
– Czterdziestoletnia kobieta odpowie za znęcanie się nad córką ze szczególnym okrucieństwem. Swoje zachowanie tłumaczyła kłopotami wychowawczymi, że w ten sposób chciała zmotywować córkę do nauki – mówił Jacek Żak, Prokurator rejonowy z Dębicy.
Dziewczynka miała płakać wiele godzin, jednak nie wzbudziło to niczyich podejrzeń. W końcu w desperacji zadzwoniła do ojca za granicą i opowiedziała co dzieje się w ich domu.
Ten zareagował natychmiast! Najpierw poprosił o pomoc znajomych, by zajęli się dziewczynką, kobieta została aresztowana, a ojciec wrócił do kraju i zajął się córką.
Sąd Rejonowy w Dębicy wyłączył jawność rozprawy. Kobiecie grozi do 10 lat pozbawienia wolności
Masz podobny temat?
Napisz do autora tekstu: