Dżesika i pochodzący z Dąbrowy Górniczej Sebastian K. (17 l.) poznali się w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym na Mazowszu. Od początku ich znajomość miała burzliwy przebieg. Do zabójstwa, którego młodzi bandyci mieli się dopuścić, doszło w Słonnem (woj. podkarpackie). W trakcie libacji u konkubenta matki dziewczyny, 38-latek miał ją podrywać. Widząc to Sebastian K. rzucił się na niego z pięściami. W tym czasie Dżesika pobiegła do piwnicy po siekierę, którą wręczyła chłopakowi. Ten nie zawahał się jej użyć. W szale, co najmniej 15 razy, uderzał oponenta w głowę, szyję, klatkę piersiową i plecy. Niestety, obrażenia ofiary okazały się śmiertelne. To nie koniec bestialstwa dwójki siedemnastolatków. Chociaż pomieszczenie, gdzie dopuścili się okrutnego morderstwa skąpane było we krwi ofiary, oni poszli dalej. Dżesika N. i Sebastian K. przykryli zwłoki prześcieradłem, ułożyli je na taczkach, po czym przewieźli do przydrożnego w okolicy domu Wojciecha P. i tak je porzucili.. Następnie zmyli ślady krwi z taczek, siekiery i z mieszkania. Mimo to śledczy bardzo szybko znaleźli młodocianych zabójców.
Czytaj też: KOSZMAR! 17-latka kazała zarąbać podrywacza! [ZDJĘCIA]
- W czasie przesłuchania oboje przyznali się do zarzucanych im czynów. Podczas wizji lokalnej opisali dokładny przebieg wydarzeń. Wizja potwierdziła ustalenia prokuratury, która czeka jeszcze m.in. na opinię z zakresu śladów biologicznych –zdradzała Beata Starzecka z Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
9 czerwca, rok po tej okrutnej zbrodni Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Przemyślu, gdzie odbędzie się proces nastolatków. Prokuratura postawiła im najcięższy z zarzutów, jaki jest w Kodeksie Karnym. Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Z opinie biegłych sądowych wynika, że oboje w momencie popełniania tego czynu mieli pełną świadomość swojego postępowania. Grozi im maksymalnie 25 lat pozbawienia wolności, ponieważ przestępstwa dokonali przed ukończeniem 18. roku życia, sąd nie może ich skazać na karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Masz podobny temat?
Napisz do autora tekstu: