Przemyśl: Kobieta ZMARŁA na skutek zatrucia CZADEM, nie pomogła szybka reanimacja sąsiada

Sezon grzewczy co roku wiąże się niestety także z ryzykiem, które niesie za sobą obecność tlenku węgla. Czad jako bezwonny, bezbarwny i pozbawionym smaku silnie trujący gaz powstający w procesie spalania, jest dla ludzi śmiertelnym zagrożeniem.

Do pierwszego tej jesieni tragicznego przypadku zatrucia na Podkarpaciu doszło w niedzielę w Przemyślu. Do dramatu doszło w godzinach popołudniowych, kiedy to w jednym z mieszkań w bloku przy ulicy Ofiar Katynia znaleziono w wannie 54-letnią kobietę.

Będący jej sąsiadem mężczyzna, który dokonał makabrycznego znaleziska sam podjął próby reanimacji i w międzyczasie około godziny 18.00 powiadomił pogotowie. Ratownicy medyczni, którzy przybyli na miejsce kontynuowali akcję reanimacyjną, jednak niestety 54-latki nie udało się już uratować. Zmarła najprawdopodobniej na skutek zaczadzenia. Na to wskazywałyby czujniki czasu, w które wyposażeni byli strażacy, którzy zostali wezwani na miejsce.

Zgodnie z decyzją prokuratora, ciało kobiety zostało zabezpieczone do dalszych badań sekcyjnych. To pomoże śledczym w ustaleniu dokładnych przyczyn tej tragedii. Dodajmy, że jak informuje Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu, nie był to jedyny przypadek zgłoszenia zatrucia tlenkiem węgla w czasie minionego weekendu. Do podobnych sytuacji doszło w mieszkaniach przy ulicach Kosynierów i Lelewela. Jedna z osób po interwencji ratowników trafiła do szpitala.

Służby ponawiają apele związane z odpowiednim zabezpieczeniem i dbaniem o instalacje grzewcze. Sprawdzanie stanu technicznego piecyków, przewodów kominowych, czy wentylacji powinno być dla nas jedną z kluczowych kwestii przed sezonem grzewczym. Każdy właściciel powinien też zaopatrzyć budynek w czujniki tlenku węgla, które ostrzegą nas przed stężenie czasu zagrażającemu naszemu zdrowiu i życiu. Nie są to rzeczy drogie, a mogą zapobiec tragedii.