Tam natychmiast zajęli się nimi specjaliści. Weterynarze karmią maluszki ze specjalnej strzykawki, bo taka zwyczajnych rozmiarów jest dla nich za duża! Maluchy mieszkają w pudełku owinięte kocykiem, bo potrzebują ciepła.- Gdy będą samodzielne na pewno wrócą na wolność. Tam gdzie ich miejsce-zapowiedział weterynarz Radosław Fedaczyński.
Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]